Piękne są te Twoje modliszki Marku.
A ja dzisiaj prawie skakałem z radości.
Nie wiem, czy macie jakieś ulubione robaczki?
Moim ulubieńcami są od dawien-dawna - Kulczanki.
Niełatwo je spotkać - bo raz, że nie są chyba zbyt częste (sporo przewodników o owadach nawet je pomija), dwa, że występują krótko i w określonej porze roku, trzy - wymagają obecności roślin baldaszkowatych i cztery - mają paskudny zwyczaj "spadania" na ziemię jak tylko wyczują zagrożenie.
Miałem swoje miejsce na te owady - w okolicy w której mieszkał mój Tata - na granicy Mazowsza i Podlasia - 7 km od filmowego Rancza Wilkowyje (Jeruzal w gminie Mrozy).
Niestety po śmierci Taty rzadko tam bywam i w ostatnich 2-3 latach kulczanek nie fotografowałem
Bo mimo usilnych starań nie byłem w stanie ich znaleźć w Kampinosie.
Także dzisiaj - widząc jak dużo rozwinęło się baldaszków pokręciłem się trochę wokół nich - niestety ze skutkiem jak zwykle - czyli nic nie znalazłem
Ale nagle tuż obok baldaszka, na liście pokrzywy błysnęło mi coś żółciutkiego...
Spojrzałem dokładniej - i jeeeest. Jest mój ulubiony "bananek"
6260.
6261.
6262.
Oczywiście po kilku pstryknięciach owad jak to ma w zwyczaj podkurczył nóżki i poleciał w trawę, a ja dałem mu spokój i nie szukałem - ale cieszę się jak dziecko bo raz, że mam zdjęcie mojego ulubieńca, a dwa że skoro była jedna to może znajdą się i następne