Zatęskniłem za czasami, gdy ludzie nie obawiali się wypowiadać na forach tematycznych.
A jeśli chodzi o zdjęcia. Znowu widzę parę ciekawych, w mojej opinii, kadrów. Ale mam problem ....
Jakiż to problem? Zacznę od tego, że obejrzałem zdjęcia na paru wyświetlaczach. Na monitorze stacjonarnym, lapie, tablecie i telefonie.
Każde z tych urządzeń generuje inny obraz. Niemal cztery różne światy. Gdybym zadał pytanie. Która projekcja jest właściwa, chyba nie potrafiłbyś na odległość wskazać..
Generalnie zdjęcia oglądam na monitorze o poziomie czerni 0.06 skalibrowanym do 80cd/m2 i gammy 2,2. Na nim, odbiór Twoich zdjęć jest bardzo niekomfortowy. Bardzo ciemne plamy z szarymi stłumionymi półtonami. Właściwie wszystko co dzieje się w cieniach ucieka mojej percepcji. A przecież jest tam tyle smaczków....
Tylko dlaczego muszę się wysilać, aby je dostrzec?
Całkiem inny odbiór mam na lapie. Czernie są na poziomie ca. 0,025. Świeci co najmniej 250 cd/m2. .Jak żarówka.
Daje to możliwość wglądu w Twoje fotki. Mogę zauważyć na tym wyświetlaczu to co dzieje się w cieniach. Ale tylko dlatego. że obraz jest nadmiernie rozjaśniony i z przyciętymi czerniami.
Z tabletem i telefonem jest jeszcze inaczej, bo są to urządzenie o bardzo malej powierzchni a dużej jasności.
Więc jak widzisz odbiór Twoich kadrów może być diametralnie różny. Zależy to od tego, na jakim monitorze dokonałeś edycji. I od monitora widza. Niestety nie mamy standartu wyświetlaczy.
Mój głos nie jest próbą podważenie wartości Twoich zdjęć. Jest tylko wskazaniem, że nie wszyscy oglądają zdjęcia w identycznych warunkach. A to daje dość duże różnice w postrzeganiu obrazów. I dobrze jest brać na to poprawkę.
Dlatego ja osobiście unikam prezentacji takich zdjęć w mediach. Tylko na wydrukach. Wtedy jest pewne że zobaczysz to, co chciałem pokazać.
I jak najbardziej eksperymentuj. Bo to mocno napędza.
I coś w tym zaścianku się dzieje.