No właśnie, planując przejście na mikro zaplątała mi się dziś taka myśl... Jak wygląda robienie serii w bezlusterkowcach?
W lustrzance są krótkie "blackouty" na czas kłapania lustra, ale ogólnie widać cały czas co się dzieje w wizjerze.
A na wyświetlaczu? Na EVF? Czy przerwy w przekazywaniu obrazu na podgląd są podobnej długości co w lustrzance (a może ich nie ma, jak przy filmowaniu) czy też prowadzenie jest całkowicie na czuja bo nic nie widać?
Proszę o odpowiedź posiadaczy zarówno Panasów jak i Olków, mile widziane z EVF, doczepianym bądź wbudowanym. Choć pewnie między EVF a ekranem nie ma różnicy.