Ale przecież porównywanie fotografii ślubnej do czynności fizjologiczych to nie moja opinia, ale opinia "znanych i szanowanych" z forum.
I nie piszę o wszystkich oczywście, ale o opiniotwórczej "śmietance" forum. Dlatego właśnie przestrzegam nowego kolegę przed pokazywaniem tu swojej twórczości, po co ma się rozczarować?