Tak tak , to uwarzanie na wstrzasy w okolicach magnetofonu to bylo cos
Kto w tamtych czasach myslal o prawach autorskich, kopiowalo sie na lewo i prawo jak tylko komus udalo sie gre dorwac.
Ba kody gier podawano w gazetach komputerowych i mozna bylo sobie wklepac samemu... probowalem raz, ale sie nie udalo uruchomic
No i jak piszesz Turob to byla juz rewolucja, a tych trzaskow i szumow w czasie wgrywania gry to nie zapomne nigdy![]()