Rowerowo- fotograficzna kariera BIKERA.

[BIKER]

Witam ponownie wielbicieli i oponentów mojej twórczości.

Piękne Wam dzięki za odwiedziny, pozdrowienia i zyczenia. To miłe z Waszej strony i wciąż powoduje, że mnie gdzieś diabli noszą po tej mojej Łodzi. Choć tak naprawdę to niemoc zdrowotna i pogoda trochę mnie ogranicza. Trochę, bo jak mam okazję to ściskam tego Olka czule i wychodząc mam nadzieję że przy mojej pomocy (dedukcja ) on coś dla mnie nietypowego ustrzeli.

I wyobraźcie sobie, że mimo wszystko mam farta. Bo jak już wyjdę..............to znajduję w tej Łodzi coś o czym nie miałem pojęcia. A żyję cholera Panie dość długo......... I dziś opowiem Wam historyjkę sprzed kilku dni, a właściwie z deszczowego(ulewnego) dnia.
CDN czyli napięcie rośnie.

[BIKER]

W ubiegłym tygodniu małem do załatwienia waźną sprawę w swojej byłej firmie. zabrałem więc Okla i statyw, obliczyłem zapas czasu, wsiadłem w autobus i wysiadłem w centrum Łodzi przy pomniku 3 fabrykantów. Ale nawet nie zwróciłem na nich uwagi. Coś mnie ciągnęło by ul. Próchnika dojść do ul. zachodniej i ruszyć na północ w stronę Manufaktury. Z nieba zaczął siąpić niewinny deszczyk, naciągnąłem więc kaptur na moją siwą łepecynę i ruszyłem na spacer. Na skrzyżowaniu Wieckowskiego i Zachodniej zaliczyłem pierwsze odkrycie- jeden z najnowszych murali, ale........?? Pod malowidłem na murze stało dwóch gości, którzy w biały dzień wychylali gorzałkę ukrytą w reklamówce.
To się nie uda- złapią mnie pomyślałem i ruszyłem dalej, wiedząc, że zaraz tu wrócę. Gdy dochodziłem do ul. Legionów, niedaleko pl. Wolności popatrzyłem w prawo i w głębi parkingu na ścianie znalazłem to...........
1. Mural z łódzkich podwórek
Aby zrobić fotę owinąłem Olka rezerwową reklamówką, bo to co z nieba padało, nie było już deszczykiem
CDN...........za chwilę.

[BIKER]

Zrobiłem 2 fotki i chodu pod dach tego co było najbliżej. Olek wymagał prac konserwacyjnych, bo zmókł jak świeta ziemia. I dobrze że on gadać nie może, bo chwilę później musiał znosić kolejne katusze. Wróciłem kilkanascie metrów do tyłu w wszedłem na dość głębokie podwórze. W oddali widać było ratusz z pl. Wolności i dach kościoła ś. Ducha. Ale na podwórzu było jeszcze ciekawiej.
Przy samochodowym parkingu ustawiono trzy rzeźby/posągi o których nie miałem pojęcia.
2. Zmęczona kobieta.


Nieeee, nie mogłem tego przegapić mimo że......lało jak z cebra.
Kilka metrów dalej.........
3. Tragarka.


Był jeszcze trzeci posąg- nagiej kobiety z łopatą. Ale zastawiony samochodami i sfolgowałem.............na chwilę.
Przy wyjściu w moje oczy wpadł jednak jeszcze jeden posąg ale trochę kontrowersyjny.
CDN za chwilę.

[BootMR]

Czekam z niecierpliwością na CDN. Fajne wynalazki.

[BIKER]

Witam zaciekawionego kolegę.

Tuż obok wyjścia z podwórza, stoi niewielka budka, a przy niej ustawiono 4 niepozorny, choć nieco kontrowersyjny posąg.
4. Podwórkowy golas.

Nie znam historii tych posągów, nie wiem skąd pochodzą i co własciwie miały przedstawiać. Ich usytuowanie w bramie tego podwórza, mogę uznać raczej za przypadkowe.
Być może był tu kiedyś jakichś pałac czy rezydencja fabrykanta, który już nie istnieje i te figury stanowiły rodzaj jego ozdoby.
Może kiedyś się dowiem, bo na pewno tam wrócę, ale przy innej pogodzie.
Focenie podwórkowych figur, zabrało mi na deszczu trochę czasu, gdy zobaczyłem na zegarku godzinę, uznałem ze czas się zwijać, bo zdjęcia były tylko dodatkiem do mojej wizyty w centrum Łodzi.
Wróciłem do murala przy ul. Zachodniej i Wieckowskiego. malowidło jest w bardzo dobrym stanie i..............intruzów już nie było.
4. Mural z Łodzi 2.


Aby złapać całe malowidło, fociłem spod dachu na drugiej stronie ul. Zachodniej(a za kołnierz z dachu leciało).ta fotka była ostatnią zrobioną przy dziennym swietle.
Potem wylądowałem na zebraniu w starej firmie, a gdy z nieco wróciłem na ulicę, panowały już deszczowe ciemności.
Ulewny deszcz nasunął mi jednak pewien pomysł, przed powrotem do domu.
Trzeba było zrobić użytek ze statuwu i nie targać go ze sobą bezproduktywnie.
Co zrobiłem...............opowiem w następnej części, za chwilę

[helmuth]

4. Podwórkowy golas.


Być może był tu kiedyś jakichś pałac czy rezydencja fabrykanta, który już nie istnieje i te figury stanowiły rodzaj jego ozdoby.

Jakoś nie bardzo mi ta wersja pasuje
W ręku golasa jest coś, co przypomina mi plastikową flaszkę PET. Nie przypuszczam, żeby za czasów fabrykantów (których rezydencje już nie istnieją) były znane te flaszki.

[BIKER]

Witaj Heniu.
Wiesz ja też to tak skojarzyłem, ale nieco za późno. Ta flacha faktycznie jak PET wygląda. Może mi się uda coś o tych posągach dowiedzieć, bo widząc gdzie one stoją, mogę do ich historii, tylko własną sugestię dorobić.
Mnie nijak miejsca ustawienia tych posągów, do niczego nie pasują.
Ale to tylko moje zdanie

[BootMR]

W ostatnim czasie strasznie dużo murali powstało u Nas w Łodzi. A łódź taka biedna że nawet na ubranie faceta z pomnika nie stać

[BIKER]

No dobra, czas zakończyć moją składaną historyjkę.

Z mojej byłej firmy poszedłem w strugach deszczu na ul. Piotrkowską pod Centrum Informacji Turystycznej. Pod oknami tej instytucji stoi bowiem wszystkim znany pomnik Misia Uszatka. Ustawiłem w bramie Olka na statywie, owinąłem przed deszczem i próbowałem zrobić misiowi zdjęcie z ulicznymi dekoracjami świątecznymi w tle. Próbowałem i nawet zrobiłem 3 niezłe ujecia. Ale z efektu nie jestem zadowolony, za sprawą licznych blików i kropel deszczu które zmoczyły aparat. Ale i tak takie zdjęcie zrobię, bo bardzo fajnie to wyglądało.
Ruszyłem do autobusu, ale po drodze miałem jeszcze jeden motyw na zdjęcia.........
Przygotowałem aparat tak samo i zrobiłem fotkę Tuwimowi
5. Ławeczka Tuwima ( z filtrem Local contrast z Gimpa)ten co w Ditlu.
i duga wersja(bez filtra) tylko moja
6 Tuwim na bis

I to by było na tyle.
Teraz walcie ile wlezie, i tak Olka nie oddam i na foty pójdę, nawet w deszcz.
Pozdrowerki.

[fazi75]

Bardzo fajna ławeczka. Zwłaszcza ta z filtrem. Bo wyszła bardziej tajemniczo i nie ma pani za plecami