To normalne. Aparat będzie widział jak zmierzyć scenę z udziałem błysku dopiero kiedy błyśnie (lub wypuści przedbłyski pomiarowe przy TTLu). Patrzysz na drabinkę w wizjerze i dzięki temu widzisz ile masz światła zastanego. Wpuszczasz go więcej lub mniej w zależności od tego jakie chcesz dominujące światło.
Ogólna zasada (od której są oczywiście odstępstwa) jest taka, żeby starać się wpuścić do obiektywu jak najwięcej światła zastanego, a błyskiem tylko dopełnić brakujące światło.
Trzeba pamiętać o możliwym konflikcie temperatur barwnych i tam gdzie żarowe dominuje zakładać na lampę filtr CTO (pomarańczowy). Tam gdzie świetlówki CTG (zielonkawe), a na zewnątrz w cieniu CTB (niebieskawy).
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
No właśnie tak się dzieje w Olku. Bez korekcji mocy lampy przy TTLu zdjęcia są często niedoświetlone. O jakim wskaźniczku piszesz, bo nie zakumałem?
Ostatnio edytowane przez Rafał Czarny ; 1.02.11 o 15:43 Powód: Automatyczne scalenie postów
Jeśli mnie rozum nie myli, TTL ma za zadanie dobrać siłę błysku właśnie przy świeceniu na wprost. Cudem by było, gdyby lampa w tym (i jakimkolwiek innym trybie) rozpoznawała, że zamierzamy odbić światło od sufitu lub ściany a dodatkowo wprowadzała z automatu odpowiednią korektę w oparciu o odległość palnika od płaszczyzny, od której będzie odbijane
Świecą na wprost, czyli zgodnie z przeznaczeniem trybu TTL sprawdza się on całkiem nieźle.
E tam, zanim to wystukałem już coś dopisaliście...
Wg Karola najlepsza stopka na OC: Canonizacja św. Bernarda z Olympu AD 2011
[...]Nie patrzę na to jak na efekt pracy z aparatem cyfrowym i oprogramowaniem, dzięki któremu wszystko mogę idealnie wyczyścić i obrabiając zdjęcie też nie myślę w ten sposób, że skoro mam takie narzędzia, to powinienem wszystko doprowadzić do stanu sterylnego.[...]
BernArt - Moje zdjęcia
No właśnie TTL powinien działać niezależnie od tego czy walisz na wprost czy odbijasz. Bo mierzy to co widać przez obiektyw, więc teoretycznie nie jest ważne czy lampa jest na wprost. Nie wiem dlaczego w Olku tak się dzieje, że TTL nie radzi sobie w takiej sytuacji.
Nie wiem jak jest w Nikonie (mam tylko lampy bez TTLu), ale w analogowym Canonie EOS 50 z systemową lampą 380 EX TTL działał w miarę prawidłowo przy odbijaniu.
Z Olkiem nie jest to wielki problem, wystarczy o tym pamiętać i wprowadzać korektę patrząc na histogram. Ale jak pisałem wcześniej nie warto wtedy w ogóle włączać TTLu skoro nie działa dobrze. Automatyka własna lampy radzi sobie równie średnio (też trzeba wprowadzać korektę), a nie zabiera energii na przedbłyski.
O to właśnie mi chodzi. Dobiera siłę błysku w oparciu o pomiar przez obiektyw dla światła emitowanego z lampy na wprost. Tak to jest zaprogramowane, tak działa i to jest w sumie logiczne.
Lampa nie wie, że palnik jest odwrócony i światło będzie odbite od jakiejś płaszczyzny.
Wg Karola najlepsza stopka na OC: Canonizacja św. Bernarda z Olympu AD 2011
[...]Nie patrzę na to jak na efekt pracy z aparatem cyfrowym i oprogramowaniem, dzięki któremu wszystko mogę idealnie wyczyścić i obrabiając zdjęcie też nie myślę w ten sposób, że skoro mam takie narzędzia, to powinienem wszystko doprowadzić do stanu sterylnego.[...]
BernArt - Moje zdjęcia
Lampa ma własny czujnik. Ustawiasz w lampie wartość przysłony, ISO, korektę i automatyka działa jak ta lala.
Teraz błyskam starymi SB-28 i własna automatyka radzi sobie doskonale. Trzeba tylko oszukać trochę lampę, bo nie ma korekcji ekspozycji. Oszukuję ją ustawiając mniejsze ISO na lampie niż na aparacie. Dzięki temu błyska mocniej.
O, przy okazji tej dyskusji znalazłem takie coś, może komuś się przyda:
http://www.szerokikadr.pl/poradnik/a...lampy_blyskowe
Wg Karola najlepsza stopka na OC: Canonizacja św. Bernarda z Olympu AD 2011
[...]Nie patrzę na to jak na efekt pracy z aparatem cyfrowym i oprogramowaniem, dzięki któremu wszystko mogę idealnie wyczyścić i obrabiając zdjęcie też nie myślę w ten sposób, że skoro mam takie narzędzia, to powinienem wszystko doprowadzić do stanu sterylnego.[...]
BernArt - Moje zdjęcia
Nie. Dla TTL teoretycznie nie ma znaczenia czy światło odbite czy na wprost. Aparat przez obiektyw mierzy sobie światło (prostokącik który widzi), mierzy światło zastane i dobiera na podstawie przedbłysków pomiarowych taką moc głównego błysku, żeby w sumie fota była odpowiednio doświetlona.
Nie wiem dlaczego to nie działa dobrze w Olympusach. Jak pisałem wyżej - dobrze to działało mi w starym Canonie. Bezbłędnie to działa w OMach (słynny system mierzenia światła odbitego od filmu).
Eddie, TTL działa z lampami systemowymi nawet kilkoma na raz ustawionych w różnych miejscach (system RC w Olkach). Lampa nie tylko nie musi błyskać na wprost, ale nawet nie musi być na sankach.
Ostatnio edytowane przez Rafał Czarny ; 1.02.11 o 16:09