Tak czytam ten ciekawy wątek i muszę stwierdzić, że jednak z tą nauką różnie bywa i na temat tego gdzie można się czegoś nauczyć, też można napisać książkę
Niestety znam przypadki, gdzie nauka poszła gładko, tylko wnioski moim zdanie wyciągnięto błędnie. Okazuje się, że po odpowiednim kursie, przechodzi ochota na robienie zdjęć własnemu dziecku bo przecież w domu zawsze bałagan, coś tam w kadrze nie tak, a przecież każde zdjęcie powinno być super hiper ekstra. Tylko ile ciekawych chwil przez to umyka?
Ja fotki robię dla przyjemności, wiedzę na temat przysłony i czasu posiadłem po przeczytaniu instrukcji do aparatu, o robieniu zdjęć można się sporo dowiedzieć na tym forum... Ważne są jednak wnioski które każdy wyciąga sam. A ocena zdjęcia? Moim zdaniem ważne, żeby zdjęcie podobało się autorowi (w przeciwnym razie sam pewnie by zdjęcie skasował - przynajmniej ja tak robię), reszta jest nieistotna, no chyba, że ktoś startuje do miana artysty, ale to już zupełnie inna historia...