35, G, GS, GT, GSN, GTN mają dokładnie taką samą "budę", która różni się tylko "ozdobnikami".
Po prostu adekwatne określenie na Twoją wypowiedź.
Kilka moich uwag odnoście użytkowania Jaśki:
- znacznik w wizjerze jest widoczny ale w dobrym oświetleniu i na kontrastowych elementach,
- zjawisko paralaksy potrafi wkurzyć,
- ponad 100% krycie kadru w wizjerze bardzo pomaga w kompozycji kadru, ale trzeba się przyzwyczaić do ramki,
- 1/30sek to czas gwarantujący nieporuszone aparatem zdjęcie,
- 1/400sek to maksimum dla tego typu migawki w technologii ówczesnych lat,
- czas ekspozycji jest dobierany "bezstopniowo",
- w typowym oświetleniu pomiar ekspozycji działa dobrze, z resztą klisza wybacza w zdecydowanie większym zakresie niż matryca,
- z bateryjkami nie ma problemu - 4LR44 można kupić bez problemu, a adapter to 2 monety i sprężynka.
Generalnie wizjer dalmierza to zupełnie coś innego niż wizjer lustrzanki czy EVF lub LCD.
No i generalna uwaga do kliszy, wielbiciele ostrości jak żyleta (na cropie 1:1) raczej będą zawiedzeni
