Zamieszczone przez grizz
Święta racja. Minimum Hoya, a najlepiej B+W.
Koszt filtra, to zaledwie ułamek kosztu aparatu, a szkoda kupować dwa razy i wyrzucać.
Pozdrowka
Zamieszczone przez grizz
Święta racja. Minimum Hoya, a najlepiej B+W.
Koszt filtra, to zaledwie ułamek kosztu aparatu, a szkoda kupować dwa razy i wyrzucać.
Pozdrowka
Zamieszczone przez Mysikrólik
Na tym forum toczono homeryckie boje na temat stosowania (lub nie) filtrów UV, jako zabezpieczenia obiektywu.
Z tego, co zrozumiałem, większość Olyfanów jednak używa UV.
Ja używam głównie do macro, z obawy, żeby nie utknąć obiektywem w jakimś robaczku, czy kwiatostanie.
Filtr chyba trzeba kupić możliwie najlepszy, aby uniknąć znaczących zniekształceń obrazu i liczącej się utraty światła.
Pozdrówka