Wystarczy 200Ws. Kup sobie zestaw dwóch - trzech Quantuum, parasole (są za grosze) i softboxy ze dwa plus małą strumienicę. Do tego wyzwalanie radio - jedno, reszta na fotocelach. Takim zestawem pstrykam regularnie katalogi w pewnym miejscu, gdzie nie chce mi się własnych lamp wozić, zrobiliśmy tam z kilka tysięcy błyśnięć i na razie nie widać, by się coś miało wypalać (jedna, na tło, pracuje pełną mocą.
Aha, obecnie ''made in China'' znaczy tyle odkrywczego, co że Ziemia jest okrągła np.
Mam 2 Quantumy czterysetki, pracują ok. Można się czepiać liniowości regulacji, ale nie ma to większego znaczenia w praktyce. Za to piloty świecące "proporcjonalnie" do ustawionej mocy błysku to nieporozumienie, dla mnie praktycznie bezużyteczne ze względu na kiepską współbieżność i zmianę barwy. Chętnie w roli pilotów spróbowałbym świetlówek "dimmable" ale nie znalazłem nic pasującego.
Janko dobrze gada.
Z mojego dwuletniego doswiadczenia z takimi zabawami:
1) lampy studyjne sa duzo potężniejszym narzędziem od flashy, ponieważ mają piloty, pilotami ustawiasz sobie jak ma wyglądać światło na modelce i dopiero robisz zdjęcie
2) w lampach studyjnych istotne są dwie rzeczy: mocowanie akcesoriów i kontrola ustawien, wszelkie teksty o temperaturze barwowej jakosci etc sa tyle warte co mierzenie czulosci matryc, niczego sie wiecej nie nauczysz z powodu mniejszych szumow na matrycy, niczego sie wiecej nie nauczysz z powodu dokladniejszego trzymania barwy przez lampe
3) beauty dish spowoduje ze modelki Cie beda kochac, bo wszyscy beda im pisali jakie maja piekne rysy twarzy i oczy
4) do klimatycznych ujec calej sylwetki kupuje sie softboxa z gridem, ostatnio na sesjach albo mam dwa softy, albo soft i b.d., do tego czasami kontra flashem (zajmuje mniej miejsca niz studyjna, ale bez doswiadczenia nie wiesz jak go ustawic)
5) do ostrych cieni wrota/strumienice i dobrze dopasowana bielizna
Kup lampy, jakies akcesoria, stabilne statywy i rob zdjecia. O oswietleniu studyjnym jest kilka dobrych ksiazek, ale tez dobrze znac pewne albumy, czy chociazby odpowiednie serwisy w sieci gdzie masz narysowane jak sie ustawia poszczegolne lampy.
Mam najtansze chinskie lampy z fripersa z mocowaniem bowens. Przez dwa lata jedna przestala dzialac po tym jak przewrocilem statyw na podloge ze az wysadzilo korki. Inne dzialaja jak nowe.
Uchwyty do blendy, statywy na kołowrotku, uchwyty do flashy, etc... to wszystko potem staje się coraz ważniejsze. A jak powiedizał Zack Arias - light is light, nie ma znaczenia co te światło produkuje, wazne co z nim potem zrobisz.
Zdjęcia mogą Wam sie nie podobać (http://www.maxmodels.pl/de.html) ale chętnych modelek mi nie brakuje, więc chyba jednak nie marka lamp się liczy
Ostatnio edytowane przez darkelf ; 23.02.11 o 15:19
Z mojego doświadczenia z takimi zabawami:
W fotografii cyfrowej światło pilotów jest IMHO zbędne. Robisz zdjęcie, patrzysz na monitorek jak się rozkłada światło i wprowadzasz poprawki. Światło pilotów było bardzo przydatne w fotografii analogowej, gdzie nie ma możliwości na bieżąco podglądać efektów.
Do domowego studia zdecydowanie wybrałbym małe flesze. Mam dostęp do dużego studia, mam też duperelki do strobingu. W życiu nie chciałoby mi się targać lamp studyjny w plener, akumulatorów i całego dziadostwa. W domu w swoim pokoju rozkładam "studio" strobingowe w 3 minuty.
Rafał to zależy jakie zdjęcia, ja przestawiam częssto lampę o centrymetr aby gdzieś zmienić cień na obojczykach, nie zrobię tego łatwo flashem.
Darkelf, radzimy koledze w co ma władować kasę. Jestem przekonany, że zestaw strobingowy będzie nie tylko tańszy, ale zdecydowanie bardziej uniwersalny. Ja się zakochałem w tej "filozofii" robienia fot i dlatego ją polecam.
ps. W prawdziwym studiu też nie używam światła pilotów. Jakoś nie mam nawyku.
Rafał ale Ty wiesz jak to światło ustawić, a zakładam że jak ktoś pyta to nie po to by robić zdjęcia do magazynu tylko aby się uczyć. Powtórzę - do nauki - jak najtańsze lampy z pilotami, pieniądze włożyć w akcesoria, mocowania i książki.
A i jeszcze doczytałem pierwszy post - jak rozważasz oświetlenie stałe to lepiej od razu przepić pieniądze - będziesz bardziej zadowolony.
Ostatnio edytowane przez darkelf ; 23.02.11 o 15:33
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
Mnie tam sie piloty przydaja, bo nie lubie tracic wzroku na podgladzie np w E1, a czesto kompa nie mam od razu podlaczonego, bo dla mnie zabija klimat sesji...
pozdrawiam serdecznie
Janek