Mój SP-510 UZ szumi jak morze przy wyższych czułościach,ale że go bardzo lubię chciałbym z niego maksimum wycisnąć nim za rok czy półtora, jak już nauczę się robić zdjęcia na przyzwoitym poziomie, sprawię sobie lustrzankę. Póki co irytuje mnie światło lampy, z którego jestem zmuszony korzystać przy foceniu w pomieszczeniach (podnoszenie czułości w tym aparacie mija się z celem). Aby mnie szczególnie nie raziła utrata nastroju na zdjęciach, kombinuję natężeniem światła lampy, zmianą balansu bieli przy wywoływaniu w RAWie, ale to nie zawsze daje znośny efekt. Poczytałem trochę o foliach barwnych używanych do lamp błyskowych, które pozwalają dostosować temteraturę barwową światła lampy do temperatury barwowej otoczenia. Jest to jednak wydatek ok. 400 zł za rolkę, a więc dla mnie niemało (to się łącznie czy rozdzielnie pisze? ). Nim zatem zdecyduję się na kupno, chciałbym wiedzieć, czy uzyskuje się znaczącą poprawę korzystając z odpowiednio dobranej folii czy też różnica jest minimalna? Może macie już doświadczenia z nimi, więc byłbym wdzięczny za uwagi.