i dlaczego?
Temat podrzucony przez Tadeusza Jankowskiego, zapraszam do dyskusji.
Najczęściej M, dwa pokrętła pod palcami i pełna kontrola czasu i głębi ostrości. Sentyment do wcześniejszych analogowych lustrzanek.
E-M1, E-3, E-30, TG-2, Stylus XZ-2, E-PL2, C-2100 UZ, ZD 8, ZD 7-14, ZD 14-54 II, 12-60 SWD, 50-200 SWD, 35 ED Macro, 50 ED Macro, ED 90-250, EC-20, EC-14, EX-25, FL-50 R, FS-SRF-11, Sigma 150 HSM
Do niedawna wykorzystywałam wyłącznie M. Niedawno odkryłam wygodę wynikającą z trybu A, głównie w sytuacjach, gdy robię naraz dużo zdjęć przy niejednolitym oświetleniu.
wszystko zalezy od tego co i w jakich sytuacjach fotografujemy i co chcemy pokazac na zdjeciu.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
A bo jest bardzo wygodny i niech pucha myśli za mnie..
M bo mam pełną kontrolę nad tym co się dzieje i IR inaczej "nie pajdzjot"
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
A/M/Filtry Artystyczne w proporcjach mniej więcej 93%/2%/4%
A
przy panoramach, hdrach itp. - M
Od kiedy mam E-3dzieści
>M prawie zawsze
>A prawie nigdy
A - bo daje optymalną możliwość kontroli.
S - gdy trzeba utrzymać odpowiedni czas.
Proporcje pewnie (A 98% S2%)
Ostatnio edytowane przez grizz ; 30.10.10 o 12:43
# https://grizz.pl #
Sam jesteś "najoptymalniejszą"...
W cyfrze głównie A, czasem M, jak potrzebuję, na kliszy wszystko manualnie.
A dlatego, że zazwyczaj interesuje mnie głębia ostrości odpowiednia, przy założeniu, że światła dostatek. Jeśli niedostatek, to i tak pozostaje otworzenie przysłony/podniesienie czułości.
M tylko w specyficznych sytuacjach, gdy również długość naświetlania ma znaczenie.
Na kliszy nie mam wyboru.
Ostatnio edytowane przez suchar ; 30.10.10 o 12:32