To już inna kwestia. Sam fakt podejścia owada w odpowiedni sposób jest sztuką. Można zrobić to całkiem skutecznie. zwłaszcza trzymając sie pewnych zasad "myśliwego"Nawet powiem Ci , że zajście takiego malucha, żeby się nie zorientował potrafi być radością samą w sobie. Dla mniej cierpliwych jest ZD50/2 czy wspomniana sigma. Ale to nudne focić owada z tak daleka!!! Nie masz bezpośredniego kontaktu z przeciwnikiem.