Hej.
Chciałbym (znowu) napisać o jednym z moich ulubionych fotografów... Jest nim Josef Koudelka, znany jako P.P. (Prague Photographer) - świadek wydarzeń z 1968 r.
Jest również autorem zdjęć przedstawiających społeczność Romów - towarzyszył im w codziennym życiu, obserwował odejścia, sceny "z pogranicza", portretował ludzi w bardzo intymnych sytuacjach nie uwłaczając ich godności - cecha, której powinni uczyć się "streetowcy" namiętnie śledzący biedaków, wyrzutków śpiących na ławkach i chodnikach, żebraków itp... Świetne też są jego zapisy z podróży do Irlandii czy Hiszpanii, zawsze mroczne, gęste, utkane z ziarnistego materiału, pozornie "niedopracowane" kompozycyjnie (krzywy horyzont, dziwne na pierwszy rzut oka przycięcia).
W rzeczywistości Koudelka dba o kompozycję, formę, temperaturę szarości na równi z wyborem tematu i rozplanowaniem treści zdjęcia. Swoje projekty realizuje nieśpiesznie, nawet kilka lat, zachowując żelazna konsekwencję i samodyscyplinę. Jednym z ostatnich efektów jego pracy jest album "Piedmont", w całości wykonany aparatem panoramicznym (ech, ci Czesi) z - jakżeby inaczej - czarno-białymi fotografiami. Jest do obejrzenia w Poznaniu w Księgarni Powszechnej jakby ktoś chciał (cena pod 300 zł).
Fascynuje mnie u Koudelki "zszycie" materii treściowej, wrażliwości, sposobu patrzenia ze ścisłą, ale nie narzucająca się wiedzą techniczną, świadomością wyboru materiału, aparatu, obiektywu...
Nie ma się co dziwić - Koudelka jest kolejnym przykładem człowieka Renesansu - z wykształcenia technik-konstruktor silników samolotowych
Zobaczcie zdjęcia Koudelki - i innych Mistrzów.
Pozdrawiam
Pat
http://www.masters-of-photography.co.../koudelka.html
http://www.google.pl/images?q=josef+...w=1024&bih=587