Niby fajny, ale niewymienna optyka jest dla mnie porażką.
Niby fajny, ale niewymienna optyka jest dla mnie porażką.
Czy ja wiem? 35mm to bardzo fajna ogniskowa. Pewnie pojawią się jakieś konwertery - np dający 50mm i drugi, dający 28mm. Ale 35mm zasadniczo zaspokaja moje potrzeby. Wiadomo, to nie aparat do wszystkiego, ale do stritu, jako aparat podróżniczy, imho ideał.
Do streetu też się czasem przydają dłuższe ogniskowe, jakieś portrety kloszardów itp. Mnie by wystarczyły trzy obiektywy stałoogniskowe - 28mm, 50mm i 100mm do portretu. Taki zestaw z dalmierzem i mogę wystawić na allegro wszystkie moje klamoty. A tak? Do klamotów doszedłby jeszcze jeden klamot - fuji.
Mój ideał aparatu - takie cóś jak ten fuji ale z wymienną optyką i z matrycą na wyjmowanej ściance. Wyjmuję, zakładam "kasetę" z filmem i mam zaj..stego analoga.
Poniosła mnie trochę wyobraźnia.
Ostatnio edytowane przez Rafał Czarny ; 24.02.11 o 08:49
Oddałbym ten fikuśny wizjer za wymienne obiektywy.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Ale wymyslono juz przeciez Contaxa G ze swietnymi stalkami, dla mnie ideal i do tego na film!
Wracajac do fuji, rozbijam sie po roznych reportazach, zdarza sie zrobic slub itp, nie spotkalem sie z uzywaniem przy tak jasnym szkle iso wiekszego od 1600, jak wiecie nawet 4/3 tu daje rade, wiec DLA SIEBIE nadal nie widze zastosowania wysokiego iso w tym aparacie, a dla tych co widza, to podpowiem, ze w ciemnosciach egipskich nawet wysokie iso psu na buty, jak nie ma swiatla to i tak pozostanie pewnie konwersja do bw, a to kazdy aparat potrafi.
pozdrawiam serdecznie
Janek
to prawda, potwierdzam jako posiadacz E-PL1 + Lumix 20/1.7, tylko że sądząc z tych sampli (oczywiście to musi być jeszcze potwierdzone bo na razie tylko tych kilka zdjęć jest dostępnych w sieci), iso 1600 z Fuji x100 bije na głowę to z m4/3 (podobnie jak 800 i 400).
pozdrawiam
Ja już sobie nie dam wmówić, że wysokie iso jest kompletnie niepotrzebne. Miałem okazję robić zdjęcia na ślubie i z obiektywem f/1,4 faktycznie wystarczało mi iso 800. Problem w tym, że taka przysłona jest fajna do portretów w plenerze, a nie do zdjęć, na których często są dwie osoby znajdujące się w różnych odległościach i obie muszą być ostre. Jeśli nie są ustawieni specjalnie do zdjęcia, to nie ma szans, aby stali w jednej linii. A w kościele poustawiać się ich nie da. Wejść księdzu na ambonę tak, aby parę młodą mieć przed sobą dokładnie na wprost też się nie da. Jedyne, co można, to przymknąć przysłonę, i to dość mocno. Naprawdę nie pogardziłbym wtedy użytecznym iso 6400, jednak iso 800 to było maksimum, na jakie mogłem się odważyć.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
też prawda.
Skoro już koncert życzeń trwa...
to ja wolałabym obiektyw dający w przeliczeniu 50mm - (czyli mogliby przyspawać 35mm) - taka moja indywidualna preferencja.
Wizjera nie oddałabym... kadrowanie na LCD....można sobie wmawiac że jest fajne, wygodne i w ogóle cool) ale.. tak po prostu nie jest, a czasem warunki po prostu to całkowicie uniemożliwiają.
To, że obiektyw jest niewymienny - na pewno lepiej aby dało się choćby teoretycznie przypiąć inny, ale taka opcja jak w X100 też ma sporo zalet. Po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja z jakiej odległości co zobaczy w kadrze i w sumie zanim zdąży kadr zaplanować, to już podświadomie odpowiednio się względem zamierzonej sceny przemieści.
Na pewno jest to inne fotografowanie niż zoomem, ale zwykle daje duuużo lepsze efekty![]()