Zamieszczam ostatnią fotkę drzewa przedwiosennego.
Pzdr, TJ
Zamieszczam ostatnią fotkę drzewa przedwiosennego.
Pzdr, TJ
Przypatruje sie Twoim wiosennym drzewom z uczuciem spokoju i pewnego rodzaju nostalgii. Roznego rodzaju obrazy przemykaja w wyobrazni.
1. Okaleczone przez niegodziwe lapska drzewo jest dla mnie symbolem walki o swoje miejsce , wytrwalosci i nieugietosci, a mlodziutkie, choc chwiejne galazeczki , symbolem zwyciestwa, ktorym rozwoj umozliwil pokazny pien. Blekitne niebo poplamione bialymi chmurkami jest przyjaznym otoczeniem, pozytywnym elementem ponurej story drzewa niezlomnosci.
2. Rzedy drzew w przebijajacym sie wiosennym sloncu – pierwszy rzad, rzad najwyzszych drzew sprawia wrazenie, jakby sie pochylal ku sloncu, jakgdyby drzewa chcialy zostac zauwazone, ogrzane, pochyalaja sie wdziecznie, a sloneczko wybiega im naprzeciw. Drzewo najbardziej dramatyczne – pierwsze z lewej, wyciaga ramiona ku niebu, choc nie stac go na sluzalczosc, jaka emanuje z pozostalych. Bije z niego duma, ktorej przyczyna moze byc bliskosc slonca. Wybranka.
Ladnie uchwyciles korony poszczegolnych rzedow – od najwyzszego do najnizszego. Spokojne tlo nieba nie maci napiecia oczekiwanego spotkania z wiosenka.
3. Sila, energia, rozmach, a przy tym wszystkim cala gama subtelnosci gibkich galazeczek. Budzaca zachwyt odmiennoscia kory, delikatnoscia bieli blyszczacej w sloncu, powiewnymi jak baletnica galazkami, jeszcze chwile, a powita nas odmiennoscia zieleni na polyskujacych listeczkach. Brzozce dodaje uroku szarosc i monotonia nieba, nie ono sie w tej chwili liczy. Piekne drzewo, rownie pieknie przez Ciebie pokazane.
Lubie drzewa, niedaleko mnie rosnie las, ktory kiedys nazwalem “Miejsem, gdzie mozna rozmawiac z drzewami”. Nazwa ta zostala przyjeta przez miejscowych.
Pozdrawiam,
excel
Excel,
Ale zasunąłeś recenzję! Twoj tekst, to poetycka proza, widzenie świata sercem i duszą. W dużej mierze zgodny z moimi wrażeniami. Uznanie dla Twojego analitycznego umysłu.
Pzdr, TJ
Tadeuszu, dziekuje.
Przez wiosenne roztargnienie zlekcewazylem fotke koron drzew na tle nieba. Rozwiane, tworza pajeczyne na tle blekitnego nieba upiekszonego szaro-bialymi barankami chmur. Jemioly cichaczem korzystaja z wymuszonej goscinnosci, udajac, ze one niczemu nie sa winne. Jakkolwiek - dobrze, ze sa.
pozdrawiam,
excel
Excel, dziękuję za recenzje i krytyczne spojrzenie.
Pzdr, TJ
Tadeuszu, fajne zdjęcia, nie będę komentował bo mi dech zaparło po recenzji Excela.
Mam kilka podobnych które wczoraj zrobiłem, ale najpierw pokaże Excelowi zanim coś pokaże, bo boję się obciachu![]()
/*...................*/
/* ...........................*/
Dodaję konary białej brzozy na tle nieba.
Pzdr, TJ
Ulubione drzewo moje, do tego w sloncu, jakze pieknym, jakze pieknie oddajacym wyjatkowosc biel kory i powiewnosc galazek. Tym bardziej w okresie wczesno-wiosennym, kiedy paczki pekaja z checi pokazania siebie w calej krasie, Brzoza prezentuje sie wspaniale na fotkach.
Podoba mi sie Twoje ujecie, poniewaz pokazujesz silne, pelne zycia konary majestatycznie pnace sie ku niebu. Blekit nieba i biel Brzozy sa wspaniale siebie uzupelniajaca caloscia, bez ktorych to elementow i jedno, i drugie w osobnosci nie zadawalaly by estetycznych potrzeb wrazliwych.
Pozdrawiam,
excel
No właśnie..Niby zwykła brzoza, a ma to coś. Brawo za ujęcie!
Bardzo ładne zdjęcie. Pnie drzewa przecinaja błękitne niebo. Błekitne niebo i brzoza kojarzą mi sie z wiosną, wolnością, ciepłem.