Bodzip, ponieważ fotki drzwi były robione z ręki, więc daleko im do jakości takiej jaka się uzyskuje ze statywu. Największym kłopotem przy strzelaniu zbliżeń z ręki jest dokładne usytuowanie aparatu, by oś obiektywu była prostopadła do płaszczyzny drzwi, by nieprzewidywalne zbieżności linii prostych (perspektywa) nie psuły zdjęcia. To jest dla mnie trudne zadanie, ponieważ mam w rekach trzęsiawkę, ludzie przechodzą, się gapią i komentują, niektórzy się denerwują, że tarasuje drogę, trudno się skupić, a tym trudniej, jeśli fotkę trzeba robić w niepełnym przysiadzie. Wiadomo, wtedy człowiek cały się trzęsie.
Pzdr, TJ