TJ - w końcu wszystko zrozumiałem. Chciałeś pokazać jak nie należy fotografować!!! Pokazać, jakich zdjęć powinien unikać każdy, komu wpadnie w łapska pierwsza cyfrówka (a więc "pyków" tego, co się nawinie pod rękę, byle gdzie i byle jak). Doszukiwanie się tu czegokolwiek więcej jest śmieszne po prostu... tak samo jak grafomańsko-oratorskie popisy autora, z których nie wynika nic sensownego (czyli, zgodnie z powszechnie obowiązująca definicją - "bicie piany"). Jestem w stanie zrozumieć wszystko - to, że ktoś początkujący pokazuje zdjęcie kwiatka - bo ma ładne kolory, widoczku - bo ma ładne chmurki, pieska - bo ma ładne oczy, itp. Nieudane, słabe, amatorskie - ale pełne sensu, ponieważ ich autor "coś miał na myśli", "coś komunikuje". Teraz jest słabo - ale za pół roku będzie lepiej. Najważniejsze, że autor wie czego chce. Co mamy tutaj? Megagniota, do którego próbuje sie dopisać filozofię, uzasadniającą jego istnienie, dając upust drzemiącym w autorze pokładom erudycji. Polecam forum dla żywych poetów. pzdr.
Tadeuszu, niepotrzebnie IMHO ustawiłeś kieliszek na kafelkach. Lepiej pewnie byłoby na białej kartce. Wtedy cień kieliszka zabarwiony światłem przesączonym przez szkło mógłby ładnie się zakomponować za zdjęciu. Sądząc po kadrze próbowałeś wykorzystać cień, ale z winy kafelkowego tła próba się nie udała. Ważną sprawą IMHO na takich fotach są bliki. Powinny ładnie się układać na szkle. Na Twoim zdjęciu nie "zagrały".
gAlErIa czArNeGo oPoWiEm wAm o mArKu Pampalini, łowca stworzeń, wypier..lił się o korzeń.
Rafał, Jestes pierwszą osoba która pisze konkretnie. Zgadzam się z Twoim wytknięciem niedostatków. Inne tło pewnie byłoby lepsze. Z blikami należy walczyć. Właśnie o to chodzi, droga do poprawy jest otwarta. mariush, Ciekawie piszesz. Pzdr, TJ
Zamieszczone przez mariush Co mamy tutaj? Megagniota, do którego próbuje sie dopisać filozofię, uzasadniającą jego istnienie, dając upust drzemiącym w autorze pokładom erudycji. no wkoncu ktos to napisal! ja sie balem Tadeuszu piszesz bardzo ladnym jezykiem, swietnie opracowales instrukcje i za to mam do ciebie duzy respekt! Jednak czasami (podkreslam czasami) wywalasz niezle gnioty i na sile chcesz nas przekonac do jakiegos tworczego myslenia... Akurat od roku mam stycznosc z roznymi artystami po ASP i fotografami. Mam przyjemnosc obserwowac ich podejscie do zdjec, proby interpetacji itp. i przyznam ze czasami wogle ich nie rozumiem. Kazdy moze sobie interpretowac jak tam chce... z tym ze nikt nie gdyba nad takimi "zwyklymi" fotkami... pozdrawiam
List ten dedykuje wszystkim tym, którym jest dany przywilej służenia innym pomocą w osiągnięciu celu i tym, którzy ucząc się wzbogacają wszystko przez podjęcie wyzwania do postępu i stawania się tym wszystkim, czym mogą się stać
Hmm... prawde mowiac, to mnie Tadeusz przekonal. Warto. Jutro, bo dzisiaj juz nie mam sily i czasu, wezme biala kartke i kieliszek i sam poprobuje. Niezaleznie od tego, czy zdjecie jest slabe (moim zdaniem za dobre nie jest), czy nie, mi pokazalo, ze ten temat tez jest i mozna go focic. Warto. Mimo, iz to zdjecie jest slabe, to pokazuje, ze w tym temacie drzemia mozliwosci i warto sie pokusic, by je wydobyc. Takie jest moje zdanie na ten temat i jutro mam zamiar sam sprobowac ze szklem. Pzdr
Strona WŁASNA | Blog Portret Ulicy "Fotografujemy rzeczy, by usunąć je z umysłu" - Franz Kafka
Witam. Mysle ze Pan Tadeusz osiagnal swoj cel. Ten watek mial na celu wciagniecie klubowiczow w realizacje ich wlasnych pomyslow w domowym zaciszu. Czy to bedzie kieliszek czy cos innego niewazne, wazne iz mozna osiagac ciekawe efekty bez specjalistycznego studio fotograficznego. Ja korzystajac z okazji iz uszczerbilem kieliszek postanowilem troszeczke bardziej go zdemolowac polozyc na czarnym kartonie, wlaczyc swiatlo lampki nocnej i mamy zdjecie. Czy jest ciekawe, czy wnosi jakies tresci, jest dobre technicznie? Moze nie tym razem, ale biorac pod uwage spartanskie warunki i czas przygotowania "sesji" (ok 2 min.), da sie wytrzymac. Oto moje "dzielo" : Zabawy z kieliszkiem Pozdrawiam wszystkich!
Fajny ten rozwalony kieliszek. Swego czasu zrobiłem takie foty (światło zza firanki, doświetlone białą kartką papieru, aparat na statywie): źródło źródło źródło
Pitren, Da się wytrzymać z Twoja fotką. Czarne tło pozwoliło swiatlu na grę, a szkłu na sugestywną prezentację, co w sumie jest niezłym bodźcem dla wyobraźni. Rafał, Prawie bezcieniowo, sterylnie przedstawiona demolka. Serce sie kraje, gdy patrze na ten kultowy obiekt, mnostwo obrazow na tasmie pamieci, kiedys obiekt westchnień, teraz symbol zmierzchu potęgi radzieckiego przemyslu fotooptycznego. Pzdr, TJ
Witam. Jeszcze slowo w co wyposazone bylo "studio". Jeden arkusz brustolu czarnego format A2, jedno krzeslo, dwie lampki nocne po 40W kazda przysloniete pergaminem, aparat na statywie. Amatorzy do dziela! Powodzenia w eksperymentach domowych! Pozdrawiam!
Zamieszczone przez Tadeusz Jankowski Serce sie kraje, gdy patrze na ten kultowy obiekt, mnostwo obrazow na tasmie pamieci, kiedys obiekt westchnień, teraz symbol zmierzchu potęgi radzieckiego przemyslu fotooptycznego. Pzdr, TJ Zenit E to był mój pierwszy aparat. Niestety nie mam tego egzemplarza, bo dawno temu wymieniłem go na powiększalnik Opemus 6, który mam do dziś. Tego Zenita ze zdjęć kupiłem na Allegro za 15 zł. (z obiektywem). Potrzebowałem obiektyw, ale miał zepsutą przysłonę. Sam korpus był niesprawny. Pewnego dnia wziąłem siekierę...
Zobacz tagi
Zasady na forum