Zamieszczone przez
Tadeusz Jankowski
Z fotografowaniem jesiennych drzew, gałązek i listków na nich jest tak jak z fotografowaniem wszystkiego w plenerze. Z daleka coś, jakiś obiekt wygląda atrakcyjnie, kolorowo, świetliście. Nic, tylko podejść bliżej, przyłożyć obiektyw i pstryknąć fotkę. Po dojściu na miejsce okazuje się, że drzewo nie jest dobrze ustawione, przeszkadza coś w tle, gałęzie nie komponują się, światło nie z tej strony.
Liście, to oddzielny problem.
Aby trafić na liście jesienne z dobrym kolorem, dobrze podświetlone, dobrze ułożone na gałęzi, z dobrym tłem, to trzeba długo kluczyć po parku czy lesie. Poza tym liście nie w każdym roku dobrze się starzeją. Nieraz są długo zielone i nagle w ciągu kilku dni opadają z drzewa, tak że trudno upilnować moment. Listki są zależne od pogody i nieraz następuje nagłe żółkniecie i czerwienienie z jednoczesnym zawijaniem krawędzi, co nie wygląda dobrze na zdjęciach. itd.
Jak przy fotografowaniu wszystkiego w plenerze - gdy mam czas, to nie ma słońca, gdy jest słońce, to wiatr przeszkadza, macha gałęziami. Czekam, a gdy ponownie idę do lasu, to liście już zdążyły w większości opaść.
TJ