Witam forumowiczów!
Pytanie zawarłem w nieudolnie sformułowanym temacie wątku.
Doprecyzuję: lampy błyskowe Olympusa FL36 i FL50 po zadarciu 'nosa' w górę automatycznie wykonują operację swoim wewnętrznym zoomem (kąt rozsyłu światła) ustawiającą go na wartość odpowiadającą (zdaje się) ogniskowej 25mm w 4/3 czyli 50mm w FF.
Czy taki kąt rozsyłu światła jest optymalny do najbardziej efektywnego odbicia i zapewnienia potrzebnej ilości światła, czy może szerszy lub węższy kąt rozsyłu daje lampie więcej 'zapasu mocy' po odbiciu od sufitu. Czy może warto ustawić inna wartość zoomu lampy manualnie?
Znacie może jakieś teorie lub wskazówki praktyków - może ktoś od ślubów, kto robi i ma dużą doświadczenie w pracy z lampą?
Pytanie nie dotyczy zresztą tylko systemu Olympusa; w każdej lampie i każdym systemie jest ten sam dylemat.
Z góry dziękuję za uwagi i wskazowki