Ok, no więc dotarło do mnie 40-150 R, czarna wersja. Z czarnym OM-D komponuję się idealnie. Tu -> fajny symulator jakie szkło z jakim (kolorystycznie) body wygląda
http://olympusomd.com/global/omd/e-m5/lens/#.
Moje 40-150 kupiłem w Fotozakupy.pl. Robiłem u nich zakupy za gruuube piniendze, od lat, więc zaufanie mam. Przyszedł sobie więc słoiczek w wersji . . . OEM? ?Tzn. sam, goły z "Jasandową" zaślepką (którą już zastąpiłem tą od 12-50), bez pudełka itd. Konsternacja we mnie się pojawiła. Myślę, pewnie znowu czegoś nie doczytałem.
Olać pudełko, to nie szkło za 8 tysi.
Pierwsze wrażenie "o k... ale to małe, czy to aby się nie rozleci po wakacjach??" Po podpięciu do om-d, "łooo... jakie to w sumie szybkie i ciche! Eeee.. podoba się.
". Ogólnie jestem wielce zadowolony, szkiełko jest oszczutkie (jak na moje wymogi), malutkie, szybkie. Git. Oczywiście musiałem i do niego podpiąć raynoxa dcr 250. Efekt? Wow,ale ta stabilizacja w om-d wymiata!, powiększenie przeszło 2-3:1 "(na moje ślepe oko) a tu luz, z ręki można. Oczywiście masnfrotka jednonoga w szafie jest jakby co, ale głównie pod sigmę 150.
Ok, póki co szukam kadrów bo z tele ekwiwalent 300mm nie miałem doczynienia od lat.. więc wybaczcie.
ty na 40mm i raynox
a tu na 150mm i raynox
i reszta pstryków..
A! 3 fotki dla porównania.
12-50 na macro ustawione (powiększenie 1:1,3)
12-50 na macro ustawione + dcr 250
i 40-150, na 150mm + dcr 250
i inne kadry, których wciąż szukam..
Ale zaraz idę do zuuuu to coś przybędzie..
Oczywiście lystky to umnie "musowo"..