Niestety prawdopodobnie padł silnik SWD w moim 50-200. Objaw jest taki, że po wciśnięciu spustu migawki aparat próbuje ustawić ostrość, niestety z obiektywu dochodzi cichutkie "tup tup" Słyszalne dopiero po przyłożeniu ucha w okolice skali ostrości. Co ciekawe po kilkunastu próbach AF zaczyna drgać, aby w końcu załapać. Po tym jak silnik SWD załapie wszystko działa OK. Można wyłączać aparat zmieniać obiektywy itd. Problem z silnikiem SWD wraca po dłuższym przestoju i już następnego dnia AF nie działa od razu, i istnieje zależność; czym większy przestój tym więcej prób potrzeba aby ożył silnik SWD. Znalazłem opis identycznego problemu tu: http://forums.dpreview.com/forums/re...50200+SWD&qf=m. W tym moim szkle od jakiegoś czasu był problem z opornym działaniem zooma, było więc używane okazjonalnie i aby nie narażać mechaniki szkiełka często pozostawało w pozycji 200mm nawet podczas przechowywania.
Generalnie bulwersuje mnie ta sprawa bo ZD 12-60 też się zepsuł (opis tutaj: https://forum.olympusclub.pl/showthr...760#post577760) a o obiektywy dbam niesamowicie. W porównaniu z mini kitowe szkła przeszły sporo więcej, były tyrane po lasach i na rajdy. Sytuacja irytuje tym bardziej, że 12-60 zepsuł się po 1500 zdjęciach, a 50-200 po 1000