Witam, z tej strony Marcin.
Rok temu postanowiłem zrobić kilka zdjęć fascynującym mnie wtedy myszołowom, które krążyły nieopodal mojej miejscowości. Jak się później miało okazać to był początek historii choroby
Jak niemal każdy mój projekt, miał jeden warunek - niski budżet.
Zaczęło się od FE-210 podłączonego do lunety, po czym lokalny SELGROS postanowił wprowadzić mnie w świat lustrzanek urządzając promocję na E-420. No dobra, tylko co dalej?
Było tak:
Falcon 500/f8 - ciemny i za chiny ludowe nigdy do końca nie ostry
ZD 40-150 (nowy ) - świetne szkiełko, ale bez umiejętności ninja trochę jednak za krótkie
TAIR 3S - do tej pory to chyba moje najlepsze tele, dość ostry, ładne kolory
MTO 11CA - ostatni zakup w pogoni za uciekającymi modelami, mrożąca krew w żyłach ogniskowa i paskudny bokeh.
Pomimo ewidentnego braku przyrodniczych szkieł w E-systemie postanowiłem nie słuchać rad typu: kup se pan canona, olympusem się nie da. Mam nadzieje że jest nas więcej. Oto moje dotychczasowe amatorskie wysiłki. Konstruktywna krytyka mile widziana.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
oczywiście to nie wszystko, ale nie chce zanudzać na samym początku.