Dzień bez uśmiechu - dzień stracony!
Wszystkim smętnym, nie mającym poczucia humoru, tudzież agresywnie reagującym na nasze wspaniałe i pogodne wpisy, zwane dalej oftopami - MÓWIĘ STANOWCZE NIE ! KRAKMAN - Uczestnik i Użytkownik czego się da..., nawet TWA![]()
A z czym kojarzą ci się bydło i psy i Dzień Niepodległości? Że tak zapytam
Ostatnio edytowane przez koronax ; 6.12.14 o 19:11
Moze porownaj obrazki .Tylko nie kolorujhttp://bi.gazeta.pl/im/eb/fd/c3/z128...o-Daszynsk.jpg
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
OK, nie brnijmy w temat - trąci w tony, których unikamy na forum. Myślę, że Krakman zrozumiał bo to inteligenty facet jest, ale zniesmaczyła go ta analogia, i to z kolei ja rozumiem. Uściślając chodzi mi o tych uczestników owych wydarzeń, którym bynajmniej nie o maszerowanie chodzi, czy manifestowanie czegokolwiek, a o mordobicie i zadymę - stąd porównanie do bydła.
Nie przesadził Karol. Widzę że strasznie wrażliwi niektórzy są .
Spoko tekst. Po prostu Krakman nie zrozumiał. Ja zajarzyłem od razu. No ale dajmy już spokój.
Zdjęcia się podobają .
Porównanie Karola jest obraźliwe... dla krów. One nigdy specjalnie nie niszczą swojego otoczenia. Oczywiście nie mam nic do normalnej części uczestników wiadomego marszu.
Zdjęcia mi się podobają.
Dzień bez uśmiechu - dzień stracony!
Wszystkim smętnym, nie mającym poczucia humoru, tudzież agresywnie reagującym na nasze wspaniałe i pogodne wpisy, zwane dalej oftopami - MÓWIĘ STANOWCZE NIE ! KRAKMAN - Uczestnik i Użytkownik czego się da..., nawet TWA![]()
Fajne foteczki, czule potraktowane krajobrazy.
Powiem abstrahując od tytułu, że najbardziej mi się podoba pierwsze zdjęcie - stado ocieżałych, nachapanych krów prowadzone przez dumnego, przyjaznego, zdającego sobie sprawe ze swej odpowiedzialności pieska.
Dla mnie, dla mojego oka, cała scena jest ładnie ograniczona z lewej strony zwykłym "brzydkim", blotnistym przepustem dla rowu, a z drugiej zwykłą drewnianą cerkiewką skrytą we mgle. Droga dąży tam gdzie trzeba, krowy ida pod prąd tego dążenia, drzewa w tle zdobią.
Takie zdjęcia lubię, najzwyczajniejsze w świecie, a ileż w nich fabuły, informacji, zatrzymanego czasu, klimatu. Nieraz idąc taką drogą zastanawiałem się po powrocie do domu - a dlaczego nie miałem aparatu, dlaczego nie strzeliłem paru ujęć, może by cos wyszlo. Cóż z tego, że scena zwyczajna, banalna i dla wielu brzydka. Ale w tym może być kawał życia.
Pzdr, TJ