To faktycznie leciutki - nic dziwnego, że go dodatkowo przymocowali. Zastanawiam się, jak sobie radzą na przygodnych lądowiskach - ciężkich worków raczej ze sobą nie wożą - może mają jakieś śledzie do wbijania w glebę?
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
A pro po mocowania, kotwiczenia.
![]()
Jacek
www.jackowlew.pl
Na dobrze pzrygotowanym lądowisku oczywiscie problemu nie ma - są przygotowane w gruncie punkty kotwiczenia, liny też pewnie czekają na lądowisku na helikopter, wystarczy tylko że producent przewidzi miejsca zaczepienia lin i odpowiednio je oznaczy, by było wiadomo za co zaczepiać. Problem jest na lądowiskach przygodnych - tam, nawet mając w helikopterze przygotowane liny może ich nie być do czego przywiązać. A wożenie w ważącym 450kg helikopterze dwóch kilkudziesięciokilogramowych worków z cementem lub innym podobnym balastem nie wydaje mi się dobrym pomysłem
---------- Post dodany o 21:04 ---------- Poprzedni post był o 21:03 ----------
Swoją droga ciekawie by wyglądał ten maleńki Talon obok potężnego Mi-8...
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Jacek
www.jackowlew.pl