Zaszalałeś. Kiedyś chorowałem na porządnego divera ale skończyło się na Seiko, zwanego również samurajem (jestem b. zadowolony, nie puścił ani wody ani szkła na -28m mimo braku zaworku helowego). W zeszłym roku miałem trochę czasu w Szwajcarii i brakło mi odwagi, aby zakupić Oris'a - za okazyjne 2499 CHF. Żony się przestraszyłem, teraz żałuje.