Heh, czekałem, aż ktoś to napiszeKadruje się oczywiście tak samo. Ale widzę, że ja zupełnie inaczej podchodzę do zdjęcia, kiedy zrobienie go to wielkie przedsięwzięcie i mam mało "drugich szans", niż gdy mogę "bawić się spustem". Na dwunasto-klatkowych filmie zazwyczaj miałem jedno, czasem więcej, zdjęcie, z którego byłem zadowolony. Na cyfrze od jakiegoś czasu zrobiłem pewnie z 200-300, a nie wyszło z tego właściwie nic interesującego, dopracowanego. Coś w tym musi być. Staram się myśleć tak samo, ale chyba z cyfrą wcześniej pozwalam sobie wcisnąć spust i przestaję szukać. Nic to, kiedyś było lepiej.
PS. Nie staram się zwalić winy na sprzęt, tylko na siebie - na to, że nie umiem go użyć odpowiednio.
Pzdr