To to riebjata: pajechali!
To to riebjata: pajechali!
Kossuth Lajos azt üzente: Utepitesz regimente. Ha még egyszer ezt üzeni, Kupkerekesz hajtasz neni!
tego chyba nie było jeszcze. niemało informacji o KAP.
http://scotthaefner.com/kap/
Jakby kogoś ciekawiło napiszę moje przygody z latawcem. Jak na razie aparatu jeszcze nie podwiesiłem pod latawcem bo ciągle jakieś przeszkody. Brak wiatru, deszcz, za silny wiatr. Kilka dni temu przy próbie zapięcia trzymaka do aparatu powiało mocniej, szarpnęło linką i urwała się linka od latawca. Bardzo niewiele brakowało a wylądował by w Wiśle. Na szczęście jak linka jest nie naprężona latawiec leci w dół. Kołowrotek do linki zrobiłem ze szpulki od drutu spawalniczego bo ten oryginalny przy mocniejszym wietrze ślizgał się i nie dało się nawijać linki. Trzymak do aparatu jest gotowy lecz nie wypróbowany w powietrzu. Jakby kogoś interesowało to mogę zrobić zdjęcia i umieścić na forum.
Do Icelander:
Odpisałem na prywatną wiadomość od Ciebie, ale chyba się nie wysłała. Jak Chcesz to napisz na andrzej68@tlen.pl Może byśmy się umówili gdzie w Krakowie jak powieje.
wrzucaj zdjęcia do wątku
po to jest
ja puszczałem wczoraj nad Wisłą ale spierniczalem przed piorunami aż furczało
w przyszlym tygodniu spróbuje w rejonie mierzeji Wiślanej coś zrobić
pokaż nawijak i mocowanie - zawsze ktoś coś uszczknie dla siebie
Fajny latawiec!
Poproszę o więcej fotek.
Pozdrawiam.
No to przedstawiam mój sprzęt.
To jest mój kołowrotek zrobiony ze szpulki od drutu spawalniczego i kawałka deski. Próbowałem innych patentów z kółkiem zakupionym razem z latawcem ale były niewygodne. Przy tym trzeba uważać podczas rozwijania na korbkę. Przydała by się składana
A to jest moje urządzenie do sterowania aparatem. Do zrobienia wykorzystałem płaskownik aluminiowy, serwa używane w modelach latających, które zmodyfikowałem tak aby obracały się ciągle, a kółka zębate na przekładnię wymontowałem z zepsutej drukarki igłowej
A to mój latawiec
Podczas zwijania
Lądowanie
Qrde, strasznie się zaniedbałem z zaglądaniem do tego wątku.
1. Linka (dacron, 500 mb, zrywalność 220 kg) wyszła mi za całkiem przyzwoitą kwotę (nie pamiętam jej, ale, o ile dobrze pamiętam, wyszło z przesyłką z Holandii taniej jak w Ikarze) kupiłem w www.kapshop.com.
2. Koszty bez latawców. Jak wcześniej pisałem, rig miałem na zasadzie takiej, że w okresie przypływu gotówki poszedłem do modelarza i zleciłem "proszę mi to zrobić".
3.Proponuję KAPlener na poczatku września w Łebie. Dobre wiatry, dobry widok z góry i nocleg za bardzo umiarkowaną kwotę zapewnione.
Pozdrawiam
Jack
to widzę że będzie zlot 4-5 września w Łebie
O.K.- mam blisko
Jacek
To jest znakomity termin. Gorzej pewnie będzie z dojazdem KAPerowiczów - Dobas ma 1/2 Polski do przejechania (ja też, ale jestem całkiem za i czterysta parędziesiąt kilometrów to mały pikuś), a Icelander, jak go nie wyniesie w tym czasie na Islandię, to ma cały kraj do przejechania
Każdy KAPerowicz i każdy chętny mile widziany - zlot powinien się odbyć.
Pozdrawiam
Jack
Edit: dopisałem w oddzielnym wątku propozycję spotkania latawcowo-olympusowego w Łebie 3/5 września.
Ostatnio edytowane przez Jack ; 4.06.10 o 22:32
ja tez bardo za
dystans nie jest problemem - Tyle samo co do Wrocławia chyba mam nad morze Problem z tym żeby mnie tez nie wywiało gdzieś.. jesli nie wywieje to jak najbardziej bede się meldował