E400 i E330

[Sylwek]

Witam

Po przeczytaniu kilku testów na temat aparatu E 400 i E330 to nasuneło mi się następujące pytanie? Czy E400 nie jest w stanie dobrze się sprzedawać??? Porównując ISO 800 jednego i drugiego widać iż na korzyść jest w E330!. Czy ktoś z was osobiście posiada e400 i jest w stanie powiedzieć czemu wybór padł właśnie na ten aparat? W sumie to zastanawiam się dlaczego firma Olympus tak mało przykłada wagi własnie do odszumiania? Często wśród moich znajomych Olympus jest źle oceniany właśnie za szumy i ogólnie stawia się go niżej niż Nikona np. ja z tym się nie zgadzam gdyż sam mam olympusa 510 UZ i złego słowa powiedzieć nie mogę. Ale myślę o kupnie albo E400 albo e 330 w dual kit i dlatego przyjemnie jest jak toś z was opisuje swoje spostrzeżenia na temat tych 2 aparatów. A jeszcze jedno czy ktośz was wie ile można pstryknąć zdjęć z e 330 i e 400 dziękuje za odpowiedzi ich brak przyjmę z pokorą )

Sylwek

[grizz]

w e400 nie jest ta matryca, która pierwotnie miałabyc... dlatego nie ma też LV.

Poczekaj na e410 bo dopiero to będzie to co miało być.

[suchar]

...A jeszcze jedno czy ktośz was wie ile można pstryknąć zdjęć z e 330 i e 400...

Sylwek

Co? O co ci chodzi? Jesli o ilosc zdjec na karcie, to przeciez zalezy od jej pojemnosci... Jesli chodzi o szumy, to spora role odgrywa tu mniejsza matryca w E-systemie niz w innych lusrzankach. Szumy w E330 sa na przyzwoitym poziomie, nie ma co przesadzac. W E400 bylo zamieszanie z matryca, mial byc LV, ale nie ma. Tak jak mowi grizz, z decyzja o kupnie poczekaj do PMA, to juz niedlugo (8 marca).
Pzdr

[pietro77]

podejrzewam, że chodzi o żywtoność akumulatora..

[sliwka]

Jeżeli chodzi o żywotność akumulatora, to pewnie ok 350-400, a jezeli chodzi o karte to zależy rzecz jasna od jej pojemności. Bierz E-330, albo czekaj do marca.

[suchar]

Na E330 (chodzi mi o akumulator) mozna zdjec zrobic mnostwo. Nigdy nie liczylem ile, ale duzo. Caly dzien mozna chodzi i focic (oczywiscie nie majac caly czas wlaczonego aparatu). W E400, o ile dobrze pamietam (jesli mowie nieprawde to prosze neich ktos mnie poprawi) jest inny, mniejszy akumulator, wiec zdjec zrobic mozna mniej. E330 to bardzo dobry aparat, szczegolnie w takich cenach jak jest teraz Ale i tak lepiej poczekaj do PMA.
Pzdr

[Wiejo]

E 400 miałem w rękach około 2 godzin i robiłem zdjęcia w domu z podpiętą FL 36. Jest to mały aparat ale w rękach trzyma się całkiem przyjemnie i jest tak że ma się uczucie że z rąk wyleci. Zdjęcia z standartowym dla niego obiektywem całkiem dobre jeżeli chodzi pod kątem ostrości, odnośnie kolorystyki fotki przegrywałem na laptop i z jego monitorem miałem pierwszy raz do czynienia lecz nie przekłamywał. Z tego co wiem to został kupiony tylko dlatego, że jest mały i miał chować się w skrytce samochodu bo właściciel bez przerwy w drodze ale za to na pięknych trasach. Osobiście z podanych dwóch modeli to jest E330 i E 400 wybrałbym E 330 lecz obecnie przed targami nowości wstrzymałbym się i mając wszystkie dane dokonał wyboru.

[dog_master]

Aku. w E330 starcza na ponad 700 zdjęć.

[sliwka]

Aż tyle? Jeżeli kadrujesz wiekszość na LCD, lampa... hmmm...no nie wiem....

[Michu (Pentax)]

Z tym szumem przez mniejszą matrycę bym polemizował. To nie tylko to. Szum - moim zdaniem - głównie związany był z matrycą Kodaka, matryce Sony mniej po prostu szumiały (niektórzy twierdzą, ża za to otrzymywali lepszą kolorystykę).
Tu mała dygresja.
Matryca Kodaka, miała zostać użyta do pierwszej lustrzanki Pentaksa:
http://kmp.bdimitrov.de/bodies/prototypes/MZ-D.html
Była to konstrukcja z sensorem FF. Jednakże zbyt duża cena, którą KodaK żądał za matrycę i kłopoty z szumem spowodowały rezygnację z tego projektu - a szkoda, bowiem byłby to pierwszy na rynku DSLR z matrycą małoobrazkową.
Koniec dygresji.
W sprawie szumu. Prawda wygląda w ten sposób, że szum jest całkowicie akceptowalny. Nawet z takiego dziadka jak E-1. Oczywiście co innego szum na monitorze a co innego na wydruku - i tu po prostu należy uzmysłowić i przypomnieć do czego służą zdjęcia: do produkcji odbitek. Myślę, że osoby najgłośniej rozpaczające na wysoki współczynnik zaszumienia nigdy nie robiły zdjęć na kliszy.