“When you photograph people in color, you photograph their clothes. But when you photograph people in Black and white, you photograph their souls!”
― Ted Grant
Roland Barthes - Światło Obrazu
Fajną książką dla początkujących jest "Język wyświetleń".
Jest też książka o kompozycji Petersona:
XZ-2; O-MD E-M10, mZ: 9-18mm, 25mm, 45mm, 75-300mm | Moje fotki - zapraszam do oglądania, komentowania, krytyki.
Wszystkie tomiki książek z serii ".....bez Tajemnic" są w bardzo prosty i zrozumiały sposób napisane dla początkującego fotoamatora. Bez zbędnego zadęcia i szermowania "specjalistyczną głębią" jak zdarza się u Michaela Freemana. (z , którym zupełnie początkujący mogą mieć problem)
Mam chyba wszystkie książki Bryana Petersona i najwięcej mnie nauczyła "Ekspozycja bez tajemnic", bez innych książek z serii można się obejść. "Ekpozycja.." jest pozycją obowiązkową dla każdego kto zaczyna interesować się foto.
Bardzo fajne dla początkujących, zresztą nie tylko, może być aktualnie dostępne wydanie Digital Foto Video:
http://www.dfv.pl/w_numerze.html?id=2044
Przyznaję, że zainteresowany tym postem kupiłem. Jest to druga pozycja Petersona jaką nabyłem i w oczy rzuciła jedna rzecz (jak do tej pory) lekko irytująca.
W książce "Kompozycja bez tajemnic" na stronach 134-135 jest omówienie zdjęć sygnalizatora ulicznego z czerwonym i zielonym światłem.
W komentarzu do zdjęcia czytamy (strona 135):
Wszystko pięknie. Ładna opowieść, istny autoportret duszy. Jednakże w książce "Ekspozycja bez tajemnic" Wyd. I dodruk 2014 mamy na stronie 65 to samo zdjęcie i trochę inny komentarz (strona 64):Był to jeden z tych wczesnych poranków, kiedy znalazłszy się w nowym miejscu i nie znając tak naprawdę terenu, starałem się sfotografować interesującego. Tego konkretnego poranka zamierzałem znaleźć odpowiednie miejsce, z którego można zrobić panoramę budynków Tampa Bay oświetlonych światłem przedświtu, ale nagle moją uwagę zwrócił sygnalizator świetlny. Kiedy przeszedłem już niemal na drugą stronę ulicy zaintrygował mnie kontrast między czerwonym a zielonym światłem. Często odnoszę wrażenie, że wiele z tego co fotografuję, to "autoportrety" mojej duszy. To zdjęcie nie jest wyjątkiem. Zaledwie dzień wcześniej miałem sprzeczkę z moją najstarszą córką, a ten obraz z pewnością do niej nawiązywał: zielone mówi "tak", podczas gdy czerwone mówi "nie"! Kilka minut później poczułem, że muszę zrobić zdjęcie dwóch światłem tego samego koloru ustawionych w jednej linii. Być może miało ono odzwierciedlać moje życzenie, by pogodzić się z córką.
* Chodzi o przysłonę.Często mówię moim uczniom, że każde zdjęcie jest "portretem naszej psychiki", nic dziwnego zatem, że tego wczesnego ranka moja wizja pozostawała pod wpływem konfliktu w rodzinie, powstałego wokół kwestii, czy pozostać jeszcze rok we Francji, czy wracać do Ameryki. Było wiele argumentów za pozostaniem, ale tyle samo za powrotem do Ameryki. Na dodatek gdy jechałem tego ranka samochodem do centrum Tampy, słuchałem piosenki zespołu The Clash Should I Stay or Should I Go. Czy w tej sytuacji dziwne było to, że zjechałem na pobocze drogi, by sfotografować tę "Kogo to obchodzi?"* kompozycję ulicznych świateł, które mówiły jednocześnie "stop" i "jedź"?
Zgadza się sytuacja konfliktowa, miejsce jazdy docelowe, ale inne szczegóły nie bardzo, zwłaszcza ten autoportret psychiki, który z tych dwóch opisów jawi się zupełnie inaczej.
Powiecie, że się czepiam. Możliwe, ale dodam jeszcze opis zdjęć:
w: "Ekspozycja bez...", Obiektyw 70-200, ISO 200, f/8, 1/30 s.
w: "Kompozycja bez..." Nikon D300s z obiektywem Nikkor 70-300 mm, f/11, 2 s, 200 ISO.
W tej drugiej jest też wspomniane zdjęcie dwóch świateł czerwonych z parametrami takimi jak podałem, ale z czasem 1/2 s.
XZ-2; O-MD E-M10, mZ: 9-18mm, 25mm, 45mm, 75-300mm | Moje fotki - zapraszam do oglądania, komentowania, krytyki.