W tym miejscu ludzie chwala sie sprzetem... Ja nie mam czym
Kanał IRC Olympus Club: http://webchat.freenode.net/?channels=olympusclub
Tylko prawdziwi twardziele nie robia BACKUP'ów
Pliszki cytrynowej jest w tym roku sporo. Co prawda poza szlakiem, ale na łąkach koło Gugien co najmniej 4 pary. Potwierdzam też wredność gatunku w pozowaniu - ni diabła nie chce przysiąść choćby na chwilę w dogodnej odległości :-;.
"Jeden zarabia na to życie tym, co umie. Drugi robi to, co musi. Wżdy mnie poszczęściło się w życiu jak mało któremu rzemieślnikowi, chyba że niektórej ******. Płacą mi za rzemiosło, które szczerze i prawdziwie lubię."
Sapkowski: Bonhart, "Chrzest ognia"
Aha, dziś ( jak i od 3 dni) zerknąłem w okno o 4tej rano i spokojnie przyłożyłem głowę z powrotem do poduszki.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Co prawda odbyła się dawno ale jakoś dopiero teraz się z tematem ogarnąłem:
Kilkadziesiąt osób, głównie z Lasów Państwowych zebralo się by zapoznać się z dotychczasowymi wynikami badań nad łosiem, metodami jego inwentaryzacji i by podyskutować o przyszłości gatunku. Byli też przedstawiciele PZŁ, PROP, Uniwersytetu w Białymstoku, Instytutu Badania Ssaków.Oczywiście nie zabrakło też zwykłych miłośników przyrody i łosi.
Nie będe relacjonował szczegółów typu kto i w jakiej kolejności przedstawiał referaty, bo to można znaleźć w programie spotkania.
Wg mnie kilka rzeczy istotnych:
1) Nie ma dobrej metody liczenia/ inwentaryzacji tego gatunku. Z tego co usłyszałem wynika, że istnieje duża możliwość pomyłki na niekorzyść - tzw przeszacowanie populacji. Prowadzi to bezpośrednio do nadmiernych odstrzałów i w konsekwencji - kolejnej zapaści łosia w Polsce, z której może już się po raz kolejny nie podnieść.
2) Genetyka - to co zawsze, unikalna populacja Biebrzańska itd. Podkreślono jej odrębność i małą tendencję do migracji poza dolinę. Omówiono inne genotypy.
3) LP - szkody, szkody, szkody....zobrazowane fotografiami, wyliczone koszty grodzeń i zabezpieczeń chemicznych. Lasy Państwowe nie mają nic przeciwko łosiom dopóki nie wyrządzają szkód większych niż tzw. znośnych gospodarczo. Niech sobie zgryza byle nie za dużo. Jezeli da się ograniczyć szkody innymi metodami, nie strzelając do łosi, to nie ma problemu, niech łosie żyją w spokoju. Byle zrównoważona gospodarka leśna nie ucierpiała od tego gatunku.
I moim zdaniem tu jest pies pogrzebany. Gospodarka leśna, lasy gospodarcze, gospodarczy nasienny itd, itd....Gospodarka.
W rozumieniu Ustawy o Lasach:
Art. 6.1
,,1) gospodarka leśna - działalność leśną w zakresie urządzania, ochrony i zagospodarowania lasu, utrzymania i powiększania zasobów i upraw leśnych, gospodarowania zwierzyną, pozyskiwania - z wyjątkiem skupu - drewna, żywicy, choinek, karpiny, kory, igliwia, zwierzyny oraz płodów runa leśnego, a także sprzedaż tych produktów oraz realizację pozaprodukcyjnych funkcji lasu"
Skłaniałbym się do propagowania raczej:
Art 6.1
,,1a) trwale zrównoważona gospodarka leśna - działalność zmierzającą do ukształtowania struktury lasów i ich wykorzystania w sposób i tempie zapewniającym trwałe zachowanie ich bogactwa biologicznego, wysokiej produkcyjności oraz potencjału regeneracyjnego, żywotności i zdolności do wypełniania, teraz i w przyszłości, wszystkich ważnych ochronnych, gospodarczych i socjalnych funkcji na poziomie lokalnym, narodowym i globalnym, bez szkody dla innych ekosystemów,,
Dwa zapisy w tej samej ustawie. Pierwszy bym usunął.
TRWALE!!! w tym łosia!!!
Lasy Państwowe cierpią na poważną chorobę, która się zwie ,,gospodarka leśna". Nie mieści im się w głowie, że można po wycięciu zrębu pozostawić tę powierzchnię bez odnowienia - samo się odnowi. Bez względu na szkody od zwierzyny. Niedowiarków zapraszam na pobliskie mi tereny. Pokażę działki prywatne So, zdewastowane w latach 92-94 z pięknym odnowieniem naturalnym....dęba. Miód. Oraz powierzchnię z mojego doświadczenia - 1.2 ha So zrąb zupełny, odnowienie naturalne. Oba kompleksy leśne o dużym zagęszczeniu łosi oczywiście. Da się.
Cieszy, że zaczęto brać pod uwagę jak to określają - aspekt społeczny, lokalny i turytyczny gospodarowania populacją łosia. Skłaniałbym się do wniosku, że populacja Biebrzańska będzie w miarę bezpieczna właśnie ze względu na ruch społeczny i lokalny ale reszta łosi w kraju? CHociaż Nadleśnictwa Rajgród i Knyszyn będą ostro cisnąć na odstrzał - szkody to raz, ale np. szefa z Knyszyna ręce aż świerzbią do polawania na łosie. Taki typ niestety.
W przypadku przeprowadzania odstrzałów -zasady selekcji, klasy wiekowe itd powinny być całkowicie zmienione, opracowane od nowa. PZŁ milczy.....
Reasumując
1) inwentaryzacja kuleje i co chwilę wykłada się na pysk
2) w gospodarce gatunkiem nic pewnego jeszcze nie określono i daleka droga do tego.
3) Po tym spotkaniu miałem wrażenie, że całe te badania prowadzone w ostatnim czasie i przygotowywana strategia to tak naprawdę tylko preludium i dobry wstęp do przedsięwzięcia długotrwałych i szczegółowych badań tego gatunku. Co tez prof. Ratkiewicz nie omieszkał wspomnieć. Jest więc możliwość, że jesienią tego roku znowu zezwolą na odstrzał kilkudziesięciu sztuk ale pozostawią mkoratorium na dalsze lata. A może opracowanie wykaże, że mają jeszcze tak mało informacji, że należy wstrzymać się z odstrzałami aż do ............nie wiem kiedy. Przy dobrych grantach badania można prowadzić baardzo długo. Lasy jednak pewnie nie dadzą tak łatwo za wygraną i będą co rusz, co sezon domagać się odstrzałów .
Ostatnio edytowane przez moose ; 28.06.11 o 22:00 Powód: Automatyczne scalenie postów
"Jeden zarabia na to życie tym, co umie. Drugi robi to, co musi. Wżdy mnie poszczęściło się w życiu jak mało któremu rzemieślnikowi, chyba że niektórej ******. Płacą mi za rzemiosło, które szczerze i prawdziwie lubię."
Sapkowski: Bonhart, "Chrzest ognia"
Uff, lato się kończy i zaczynam odżywać.
Na Biebrzy zaczęło się wreszcie coś dziać. Łosie rozpoczęły bukowisko, a zaraz zaczną hasać jelenie.
Łoś: Bagno Ławki, Gugny ( szlakiem do pierwszych krzaków i brzezin), z Barwika szlakiem za Kosódkę, dalej w lewo i jakieś 500m do pierwszego grądzika ( i do końca tego grądu), Grobla Honczarowska - na wlocie ( i okolicy) oraz 2.5km od szosy. Tak z Gugien jak i Barwika polecałbym wodery, albo wylewać co jakiś czas z gumaków
Dla amatorów życia wsi dwa miejsca są do wzięcia - Brzostowo i Brzeziny.
Brzostowo - około 7mej krowy wyganiane są przez rzekę. Powrót około 16tej, 16.30. We wrześniu często mgły się utrzymuj,ą do 9tej i fajne światło można złapać. Rano jest o tyle lepiej, że ludzie najpierw doprowadzają krowy do rzeki, a potem zaganiają je z łódek/pychówek na drugą stronę. Niezły klimat
Brzeziny - chyba ostatnie duże pastwisko koni w tych rejonach. Cały dzień pasie się tam 50 koni. Przez środek pastwiska ciągnie się otwarta woda, przy której czatują czaple. Bywają też żurawie. Miejsce, ze względu na swoje położenie, dobre o wschodzie i zachodzie. Konie idą przez wodę około 18tej.
W załączniku migawki z bukowiska.
"Jeden zarabia na to życie tym, co umie. Drugi robi to, co musi. Wżdy mnie poszczęściło się w życiu jak mało któremu rzemieślnikowi, chyba że niektórej ******. Płacą mi za rzemiosło, które szczerze i prawdziwie lubię."
Sapkowski: Bonhart, "Chrzest ognia"
Ooo, biebrza ruszyła
Nr 5 - wiadomo... już po![]()
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
moose, świetna wstawka. Takiego łopatacza jeszcze nie widziałem. Bardzo podobają mi się brzózki w tle dodając kompozycji biebrzańskiego klimatu.
PS. Po forach przyrodniczych krąży ostatnio ładna fotka Ibisa Kasztanowatego, który został "ustrzelony" w Brzostowie. Udało Ci się go może zaobserwować??
moose, bardzo fajne foty widzę, że pytanie czy już na dobre trwa bukowisko jest retoryczne