Witam,
od całkiem niedawna (2 tygodnie) jestem szczęśliwym/nieszczęśliwym posiadaczem E-P1. Jeszcze w dniu zakupu - po oględzinach w domu - okazało się bowiem, że na zdjęciach wykonanych aparatem widoczne są - nawet przy bardzo krótkich czasach naświetlania - trzy gorące piksele (przy czasach rzędu kilku sekund jest już ich więcej no ale rozumiem, że to już kwestia właściwości matrycy). Sklep (Fotojoker) wypiął się na mnie odmawiając wymiany aparatu lub zwrotu pieniędzy. Serwis Olympusa zaproponował natomiast mapowanie lub przesłanie aparatu. Pytanie do Was. Czy opisana usterka jest według Was rzeczą błahą i nie zawracając już sobie dłużej tym głowy mapować. Czy może jest oznaką poważniejszej wady matrycy i należy sprzęt serwisować?
p1010717oznaczone.jpg
migawka 1/125 sek. ISO 100
p1010525oznaczone.jpg
migawka 1/100 sek. ISO 100
Jeszcze jedna rzecz. Zauważyłem, że w pewnych warunkach - tj. w pomieszczeniach przy sztucznym świetle - wyświetlacz aparatu przekłamuje kolory (kolory są przesycone - bardzo duża ilość pomarańczowego). Na pierwszy rzut oka wygląda to tak jakby E-P1 miał problem z balansem bieli jednak zdjęcia wykonywane są poprawnie. Czy LCD w waszych PENach zachowują się podobnie?
pozdrawiam