Przepraszam - wyraziłem się nieściśle - matryca niemal taka sama. ale aparat wcale nie taki sam. Jak już masz rawa wyciśniesz z niego zapewne tyle samo z każdego z tych obu aparatów i efekty będą tak doskonałe jak znakomite są umiejętności obróbki użytkownika aparatu.
posłużę się znanym Ci zapewne fragmentem podsumowania z testu "Optycznych" -
" D90 nie jest na pewno tańszą kopią D300, choć takie wrażenie można by odnieść ze względu na częste porównania w naszym teście właśnie do tego modelu. Mimo wszystko są to dwie różne klasy aparatów i o tym nie możemy zapominać. D300 jest w pełni uszczelniony, lepiej wykonany, ma lepszy wizjer, wyraźnie skuteczniejszy autofokus i jest zauważalnie szybszy w trybie seryjnym. Można jednak powiedzieć, że D90 dostał od swojego starszego brata bardzo wartościowy prezent. To nic innego jak 12-megapikselowy CMOS, który zdecydowanie podnosi notowania D90 i sprawia, że jest on naprawdę doskonałym rozwiązaniem dla zaawansowanych i wymagających amatorów".
Interesowałem się D 90 gdy wchodził na rynek - podoba mi się D80 a potem policzyłem sobie ceny obiektywów od 10- 200 ( zoomów) i odpuściłem - dla moich potrzeb - spacerkiem wczesnym rankiem by pofocić kiczowaty wschód słonka i okoliczne Małe górki wystarczy mi E1 lub E520 z 11-22 i 14-54 i 50-200. Wieczorami niestety pracuję.
Nie robię portretów, ślubów i kościołów ani filmów, nie zależy mi na małej GO ani na plastyce. Nie potrzebuję FF ani średniego formatu cyfrowego. potrzebuję ostrości a ta jest ciekawa np z ZD35.
Nie mam też ochoty być klientem serwisu Nikon Polska
PS. Plastik i trzeszczącą którąś klapkę znalazłem w opiniach użytkowników w necie. Spróbuję to odnaleść by mie być gołosłownym. Niestety to było około rok temu. Świetnie, że Wasze D90 są pozbawione takich wad i życzę by w każdych warunkach dawały Wam możliwość zamrożenia tych wspaniałych i niepowtarzalnych chwil i zrobienia najbardziej satysfakcjonuj ących zdjęć.
PS2. Do stolicy wyremontowali ode mnie na razie tylko zakopiankę - więc z mojej głuszy do macalni stołecznej mam wciąż 4 godziny jazdy w obie strony lub 3 godziny po sakramenckich dziurach przez Łączany- Liszki. I tak pozostanie minimum przez 4 najbliższe lata z powodu oporu sąsiedniej gminy papieskiej. Niestety.
Podrawiam forumowych Nikoniarzy. Dobrej nocy - apz