Dlaczego bo nie rozumiem?
Dlaczego bo nie rozumiem?
Mysik, źle sformułowałaś temat. Daj "czego nie powinniśmy fotografować?"
Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Jacek
www.jackowlew.pl
żony zaraz po przebudzeniu
Na pewno nie wykonałbym zdjęć ofiar różnego rodzaju katastrof.
Aby pokazać innym. Bez względu na osobę sfotografowaną. Tak można by teoretycznie podsumować te zdjęcia, które wydają się być nieetyczne.
Osobiście np ciągle coś jem w biegu, co zresztą podobno jest jakimś tam brakiem kultury, bo się nie powinno iść i łykać na ulicy.Szlag by mnie trafił, jakby mnie ktoś jedzącą sfotografował. A mimo to fotografuje się tak na różnych uroczystościach. Osobiście ciut mnie to razi... tak trochę jakby kogoś w wc przyłapać. Wiecie ciocia nad rosołkiem, dziadek nad kotletem itp
![]()
Myślę, że każdy ma tę granicę w innym miejscu. Jeden widząc wypadek automatycznie wyciągnie aparat (lub chociaż komórkę), inny poczuje niesmak na samą myśl.
Weźmy na przykład takich paparazzich. Żerują na przyłapywaniu ludzi w kompromitujących dla nich sytuacjach. Dla jednych - zawód jak każdy inny, dla innych - hieny.
Ciekawą sprawę poruszyła Mysikólica:.Osobiście np ciągle coś jem w biegu, co zresztą podobno jest jakimś tam brakiem kultury, bo się nie powinno iść i łykać na ulicy.Szlag by mnie trafił, jakby mnie ktoś jedzącą sfotografował.
Niektórzy nie lubią być fotografowani, nie cierpią patrzeć na siebie na zdjęciach, uważają że są brzydcy, niefotogeniczni. Dla fotografującego zaś mogą być piękni. I teraz tak: ktoś kocha ludzi - meneli, "ludzi starych i pomarszczonych" (jak mówił filozof z Rejsu) i kocha ich fotografować. Uważa że są piękni, autentyczni, prawdziwi. Z etycznego punktu widzenia nie robi więc nic złego.
Inaczej może być to postrzegane i przez fotografowanych, i przez NIEKTÓRYCH odbiorców owej twórczości. Babcia może uznać, że wychodzi brzydko, nie lubi zdjęć, a on chce jakoś na tym skorzystać.
Odbiorca może odebrać takie zdjęcia jako żerowanie na brzydocie, biedzie, nieszczęściu, albo jako próbę ośmieszenia portretowanego.
Nie są to kwestie łatwe do rozstrzygnięcia.