Ja czyszcze dosyc czesto swoj "sprzecik" jesli mozna to tak nazwac, najbardziej sie przydaje szmatka ktora skas nie wiem skad mam, grucha i pedzelek, sporadycznie czyszcze plynem jakims do optyki przednie szkielko obiektywu i wizjer. ale z reguly tylko gruch z pedzelkiem i szmata. Nie chucham bo nie zawsze mam swiezy oddech, jeszcze aparat sie przerazi...![]()