Witam.
Może to kogoś zainteresuje: co by było gdyby do aparatu podłączyć idealny obiektyw a przed matrycą nie byłoby filtru antyaliasingowego.
1. Za pomocą E-300 zrobiłem ORFa, którego skopiowałem na komputer.
2. Tło obrazu ORFa dla pikseli R, G, B ustaliłem na wartość 128
3. Zrobiłem pionowe pasy o wartośći R,G,B=512 dla x od 250 do 269, od 300 do 301, od 305 do 306 i 308 do 309 (czyli trzy ostatnie pasy o szerokości 2pixeli)
4. Orfa przegrałem z powrotem do aparatu i przekonwertowałem w aparacie do jotpega.
W załączniku dałem fragment tego zdjęcia powiekszony do 400%. Kolorki wyszły nie szare lecz takie fioletowawe ze wzgledu na WB i saturację.
Widać tam wyraźnie jak zdjęcie jest mocno wyostrzane i jak dwupikselowe linie sie zlewają.
Widać też "aberację programową" - pionowa linia (w szerokim pasie) x=250 była czerwono-zielona a linia x=269 była zielono-niebieska. Spowodowało to że lewa krawędź jest bardziej czerwonawa a prawa bardziej niebieska.
![]()