Jakiś czas temu zobowiązałem się do przeprowadzenia testu porównawczego tych trzech obiektywów pod kątem efektu bokeh. Przy okazji wyszedł mały test ostrości. Oczwiście w najbliższym czasie opublikuję również testy bokeh, tylko znajdę czas na obróbkę w Gimpie. Póki co, prezentuję na gorąco to co udało mi się skonczyć. Zaznaczam, że testy były wykonane amatorskim sposobem przez kompletnego amatora jakim jestem, więc nie należy ich traktowac jako jedyne słuszne i wiążące. Tym bardziej, że nie jest to typowy test ostrości obiektywów, tylko test "przy okazji". Niemniej daje on, myslę ogólne pojecie o jakości optyki tych obiektywów.
Testowane obiektywy:
Olympus OM-SYSTEM Zuiko AUTO-S 50mm 1:1.4 Made in Japan, określany w tekście jako OMZ1.4
Olympus OM-SYSTEM Zuiko AUTO-S 50mm 1:1.8 Made in Japan, określany w tekście jako OMZ1.8
Olympus Zuiko Digital 50mm 1:2 Macro, określany w tekście jako ZD2.0
Wszystkie trzy obiektywy w czasie testów były w idealnym stanie, bez żadnych zarysowań elementów optycznych oraz bez widocznych śladów intensywnego użytkowania.
Metodologia testów.
Wszystkie testy były robione przy takich samych parametrach ekspozycji, z wyjątkiem przysłony, której wartości są umieszczone na poszczególnych samplach. Do testu użyłem body E-500. Zdjęcia były robione w świetle zastanym. Aparat był umieszczony na solidnym statywie Manfrotto z bardzo precyzyjną głowicą. Migawkę wyzwalałem pilotem RM-1. Wybrane parametry ekspozycji: noise reduction = ON, anti shock = 2sec (unoszenie lustra), CWB = 2000k, ISO 100, priorytet przysłony (A), auto focus = MF. Nie używałem żadnych filtrów. Zdjęcia nie były obrabiane cyfrowo z wyjatkiem operacji kadrowania, która to wykonana została pakietem ImageMagick. Sample zostały złożone w programie Gimp 2.2.10. Całość procesów odbyła się na platformie Suse Linux 10.0.
Efekty testów.
Testy wykonałem dla poszczególnych obiektywów przy wszystkich wartościach parametrów przysłony. Do publikacji wykorzystałem tylko niektóre. Całość ekspozycji to trzy prezedmioty ustawione na stole (butelka po winie, kieliszek do wina, palemka w doniczce). W pomieszczeniu znajdowało się sześć żródeł swiatła w celu maksymalizacji refleksów świetlnych na przedmiotach pod katem bokeh. Całość ekspozycji wygladała mniej więcej tak:
Małe wartości przysłony (duzy otwór)
Średnie wartości przysłony (sredni otwór)
Duże wartości przysłony (mały otwór)
Wnioski:
Myslę, że napiszemy je wszyscy wspólnie Ja nie mam tyle wiedzy żeby napisać coś madrego. Szczególnie prosiłbym o dłuższe komentarze doswiadczonych uzytkowników
Spostrzeżenia:
Mimo używania przeze mnie powiekszającej 1.2x muszli ocznej ME-1 ostrzenie przy w pełni otwartych przysłonach to prawdziwa loteria. Szczególnie przy obiektywach OMZ. Co ciekawe, mimo malutkiego wizjera w E-500 przy ZD2.0 nie miałem takich problemów. Praktycznie pierwsze ustawienie okazywało się tym właściwym.