lessie bardzo czekam na "hity i kity" ktore popelniles. Nie ukrywam ze bardzo chcialbym zobaczyc najlpierw KITy bo mam dosyc ogladania superowych ujec bo to strasznie dołuje.
Czekam wiec na normalne foty - te dobre i te kiczowe (wg twojej oceny).
lessie bardzo czekam na "hity i kity" ktore popelniles. Nie ukrywam ze bardzo chcialbym zobaczyc najlpierw KITy bo mam dosyc ogladania superowych ujec bo to strasznie dołuje.
Czekam wiec na normalne foty - te dobre i te kiczowe (wg twojej oceny).
...był Olek jest A6000
Do tej pogardzanej przez wielu dziedziny fotografii jaką jest reporterka ślubno-weselna potrzebny jest najlepszy sprzęt. Jasne obiektywy, szybki AF, dobre wysokie ISO, duży jasny wizjer do kadrowania, mocna lampa. Znaczy się ogólnie maksior, full wypas, worek pieniędzy. Taka jest niestety prawda.
Niestety FL-36 na Minoltę nie da się założyć bez specjalnej przejściówki. Minolta to odwrotność normalnej stopki i dlatego nie można używać z nią normalnych lamp błyskowych.
Wracając do ślubu, to przygotowałeś się jak na wojnę i z pewnością nie wykorzystasz zgromadzonej energii, ale zapas biedy nie czyni.
Również proponuję wyjście w plener i fotki ze światłem dziennym.
Nie doczytałem do końca, więc powyższe jest już nieaktualne.
Używam kilkuletniej lampy Metz 70MZ5, która doskonale współpracuje z E-1 i przypadki braku energii zdarzają się bardzo rzadko. Z tą lampą spokojnie możemy używać trybu seryjnego, gdyż 12 ujęć w ciągu 4s to dla niej żaden problem. Bufor zapełniony do końca, a lampa nadal gotowa do błysku. Dodatkową zaletą tej lampy jest regulowana siła błysku reflektora pomocniczego. Tej funkcji nie oferuje żadna lampa Olympusa, Minolty, Nikona, czy Canona.
masz rację Rafał, nawet moje jednokrotne doświadczenie to weryfikuje...
Ja bardzo krytycznie podchodzę do swojego hobby ale póki oglądam to sam lub wąskie grono i nie biorę za to pieniędzy to nie mam ciśnień. Tu robiłem "prezent" dla najlepszego kumpla i miałem stres, właściwie nadal mam, choć mniejszy od pół godziny bo właśnie 30szt przelałem na papier i zaprzyjaźniony gość z labu, też zresztą obsługujący wesela, powiedział, że wyszło więcej niż OK. A jak jeszcze usłyszał z czego to wyszło to powiedział że jest zajebiście. A jak usłyszał że to dla ludeczków "nie-profi" to stwierdził że uznają mnie za prosa...![]()
Nie wyszło źle w takim razie chyba.
Tak czy inaczej więcej na takie focenie z 14-45 i FL-36 bym nie poszedł....choć z E-1 jak najbardziej.
Z tym aku to bez przesady...zapas trzeba mieć, to normalne ale wagonu baterii też nie ma co brać. U mknie na dwa aparaty nie zmieniłem w żadnym komplecie niczego - wszystkie fotki dopalane ( no może kilka bez flasha ).
Sebastian
www.sebastianlewandowski.pl
Przede wszystkim - jak zawsze zresztą - liczą się umiejętności.
Ograniczenia sprzętowe dają się jakoś obejść bez całkowitego położenia jakości "finalnego produktu". Teraz jest moda np. na zdjęcia z kościoła bez lampy, której to modzie systemem 4/3 niespecjalnie da się sprostać. Co nie znaczy, że wszystkie zdjęcia z kościoła z lampą są paskudne.
Trzeba jednak przyznać, że sprzęt za ów "worek pieniędzy" (C5D + jasne szkła) mocno ułatwia życie ślubnego fotopstryka...
A co do tego gardzenia reporterką ślubno-weselną...cóż - mnie, szczerze powiedziawszy owa pogarda wisi i powiewa. Lubię pstrykać śluby choćby dlatego, że to na ogół wesołe imprezy sąLudzie zadowoleni, bawią się, zwykle się wyluzowują, itd. Poza tym - na "kotletach" też można poszukać niebanalnego kadru czy fajnego światła.
Pozdrawiam,
Grzesiek
nie zrozum mnie źle - ja podziwiam kunszt dobrego rzemiosła weselnego tylko po prostu sam znam swoje ograniczenia, możliwości i przede wszystkim zainteresowania. Stąd moje stwierdzenia mające może jakiś negatywny wydźwięk co do ślubnej fotografii...Ale to tylko w kontekście mojej pracy jako fotografa ślubów. Było, minęło...kolejne doświadczenie za mną.
A kto wie...życie do różnych rzeczy zmusza...
Tak czy inaczej, osobiście nie mam nic do focenia ślubów dopóki ja nie muszę tego robić...
Sebastian
www.sebastianlewandowski.pl
Podobnie jak Baltazar tez lubie (i robie) sluby.
Jest to dla mnie "uzyteczna fotografia". Watpie aby ktos inny przygladal sie tak fotografiom jak panstwo mlodzi zdjeciom slubnym. Mozna bardzo fajnie zfotografowac slub. Mozna sie tez duzo nauczyc a propo fotografii (zeby wyszlo fajnie i zroznicowanie trzeba strasznie kombinowac). Slub to cholernie ciezkie warunki! Abstrachujac od swiatla to caly czas mamy do czynienia z tymi samymi wnetrzami, z tymi samymi ludzmi...
Co do Canona 5D.. ZA ZADNE SKARBY! Na cyber foto jest koles (shyman76) ktory ma to "cudo". Strasznie lubie ogladac jego zdjecia bo cieszy mnie ze nie pakowalem sie w tak fatalny aparat. Ostatnio zapodal jakis slub na na ktorym na krytyke ze zdjecia nieostre rzucil tekst ze musial zejsc na 800 iso
. lol. Zdjecia sa paskudne i kolorystycznie i plastycznie. Nawet jak robil na zewnatrz... Ma super drogie szkla a zdjecia fatalne, aczkolwiek zawsze daje tekst ze w labie sie posikali jak zrobil odbitke... Moze nie potrafi zmniejszac zdjec? nie wiem....
Ja juz sie pogodzilem z iso 800 w e-1 i przy zdjeciach jakie robie (reportaze przy sztucznym swietle) wszystko wychodzi naprawde dobrze - jak sie ladnie zmniejszy to swietnie wyglada przy szerokosci 800-1000 pix. Ostatnio robilem zdjecia na konferencji... caly czas 800 iso, czasem bez lampy na serii, dlugie czasy, 1/30 czasem krocej. Nawet jpgi prosto z aparatu 1280x1024 wygladaja ladnie (robie raw+jpg).
Ogolnie natluklem juz ze 20tys zdjec E-1 i uwazam ze to super aparat (jak na konstrukcje paroletnia). Lepiej nie moglem trafic
Nalezy pamietac ze zwykli ludzie sie nie znaja na aparatach - oni chca dobre zdjecia, ladne kadry, ostrosc kolory itd. Tego oczekuja i to im E-1 daje. Grunt to nauczyc sie ograniczen aparatu a mozna zrobic lepsze zdjecia niz 5D...
I'm so happy with my new black body.
Fotografia reklamowa, eventy, konferencje, Warszawa - http://www.fantasmatic.pl/
widzę, że temat nie umiera..i dobrze
Ja też nie narzekam na E-1, bardziej na własne umiejętności i trochę na 14-45, w końcu to nie jest obiektyw, który można nazwać "dobrym rozwiązaniem na ślub..." Właściwie to też nie mam co narzekać...nic innego nie miałem.
Masz całkowitą rację, że fotki mniejszych rozmiarów ładniej wyglądają nawet na ISO 800, a ponieważ zwykle ludzie oglądają fotki rozciągnięte lub skurczone do rozmiarów monitora ( co przy mniejszych rozmiarach fotek ma katastrofalne skutki ) to teraz zapisuję takie fotki na czarnym tle tak żeby rozmiar pozostał niezmieniony ( po prostu dodaję mniejszą lub większą czarną ramkę ).
Możesz podrzucić linka do fotek tego gostka od Canona, co kładzie na kolana ludzi z labu?
I chętnie zobaczyłbym coś z ISO 800 w Twoim wykonaniu, jeśli nie masz nic przeciwko temu...
Sebastian
www.sebastianlewandowski.pl
lessie - ja absolutnie nic do Ciebie nie mam. Jak robiłem swój pierwszy ślub (wcale nie aż tak dawno temu) to miałem podobne dylematy. Miałem nawet trudniej, bo posługiwałem się lampą bez TTLRozumiem: spróbowałeś tego rodzaju fotografii i nie bardzo Ci się spodobało. Każde doświadczenie wzbogaca, a najważniejsze, że Młodym się podobało - czyli porażki nie poniosłeś
Pokaż gdzieś parę klatek, jak Ci pozwolą, co?
Natomiast moje słowa dotyczące stosunku do gardzących reporterką ślubną miały taki raczej ogólny wymiar
konukera: Szczerze powiedziawszy, ja bym BARDZO chciał Canona 5D + odpowiednie szkła. Miałem ten aparat w rękach z zapiętym jasnym bodaj 24-70, 85/1.8 i 70-200/2.8 L IS, widziałem odbitki z ISO 1600 i 3200. Nikt mnie nie przekona, że do ślubów jest dostępna w tej chwili lepsza puszka niż 5D. Jakby mnie było stać, to kupiłbym, bez dwóch zdań. Być może ów koleś z cyberfoto po prostu sobie nie radzi - albo ze sprzętem albo z obróbką.
A tak zupełnie na marginesie - interesująca rzecz: jak na jakimś forum czy usenecie pojawia się temat pstryków ślubnych to zaraz jest cała masa zainteresowanych. Ciekawe dlaczego?
Pozdrawiam,
Grzesiek
znam fotografie Shyman76 i nie uważam aby coś tym fotografiom brakowało i nie jeden z nas musiałby jeszcze dużo się nauczyć aby dorównać umiejętnościom temu bardzo utalentowanemu fotografikowi. Nie wazne czym się robi ale jak się robi