trochę Cię może zdenerwuje moja wypowiedź bo widzę że skłaniasz się ku Panasowi ale...
próbowałem tego cacka i nie spodobało mi się. Wg mnie nie jest szybszy od lustra ale mam porównanie do E-1 nie do E-500. Szumi dość mocno, na pewno mocniej od lusterka. Żeby uzyskać fajną GO jak to przy portrecie, trzeba się mocno nagimnastykować nawet przy największej dziurze. Generalnie gdybym nie tknął lustra byłbym pewnie zachwycony ale tak...nie da się tego porównać...
Przy okazji, wspomniałeś o fotach w pomieszczeniu - tutaj to bym w ogóle nie wziął kompaktu, niestety z lustrzanek Olka też bym nic nie wziął ze względu na szum. Niestety, dzisiaj to wiem i przekonuje się że ISO800 jest najczęściej przeze mnie używaną wartością w domu i muszę się bawić w odszumianie softowe. Ile razy robię KM pożyczaną od kumpla, tyle razy psioczę pod tym względem na Olego. Tam ISO 1600 jest nawet zjadliwe a 800 jak tyłek niemowlaka w porównaniu do Olka. Pozostaje lampa oczywiście ale nie zawsze można i nie zawsze pasuje. Ja lubię światło zastane.
Podsumowując - kupisz Panasa, dasz mniej $$$ i do cykania coś będziesz miał ale o fotkach w chałupie zapomnij.
Kupisz Lustro - wydasz więcej $$$ i będziesz ją wydawał dalej bo ciągle będziesz chciał coś nowego do niego ale dopiero wtedy poczujesz uroki fotografowania.
Tak naprawdę wszystko zależy od nastawienia i zaangażowania w fotografię. Do kilku okazjonalnych, rodzinnych pyknięć nie ma sensu inwestować w sprzęt. No, chyba że śpisz na mamonie to inna sprawa...
Aha, w sobotę robiłem trochę spottingu przy podejściu do lądowania i startach na wrocławskim lotnisku i był koleś z FZ30. Nie ma porównania do E-1. Ja nie jestem w tym dobry i doświadczony ( paning i te sprawy ) ale E-1 z wcale nie najszybszym 40-150 Zuiko poradził sobie zdecydowanie lepiej w serii fotek od FZ-tki.