Kenia...

[Mariusz M]

Witam,
Poniżej kilka zdjęć z Kenii. Zostały zrobione w dwóch parkach narodowych: Tsavo East i Amboselli.
Zdjęcia pokazuje tu pierwszy raz więc prosze o wyrozumiałość;>

Pozdrawiam

[C+]

Fajne miejsce ja to mam tylko zoo

[robin102]

Trójka i czwórka mi się podba tylko trza by je wypoziomować.
Dwaj więcej fotek bo się rozmarzyłem....

[Mariusz M]

Dorzucam jeszcze kilka.

[C+]

A może napisz coś o samej wycieczce, organizacji, itd. chętnie posłucham

[Jeronimo]

hehe im lepsze zdjecia tym mniej komentarzy wszyscy sie zachwycaja po ciuchu

[fotomic]

hehe im lepsze zdjecia tym mniej komentarzy wszyscy sie zachwycaja po ciuchu

ja to się nie odzywam tylko ogląda nawet nie wiem co napisać

Mam nadzieje że będzie tu mnóstwo zdjęć, obym się nie zawiódł

Udała sie wycieczka ?

P.S. nie zrażaj się ilością komentarzy.

[Mariusz M]

A może napisz coś o samej wycieczce, organizacji, itd. chętnie posłucham

Kenia to kraj pełen kontrastów: z jednej strony luksusu na poziomie odpowiadającym średnio zamożnym europejczykom, z drugiej strony biedy jak w średniowiecznej Polsce. Na sawannie u stop Kilimandżaro sa baseny dla bialych ze słodką wodą, a za ogrodzeniem lodży ludzie kilometrami nosza wode i zyją w domach z gliny i gówna.....
Co do samego wyjazdu:
Wycieszke kupilismy w nekermanie, glownie ze wzgledu na gwarancje spokojnego wypoczynku. Koszt całości był na tyle duzy, ze nie opłacało sie oszczędzać i ryzykować w tanszych biurach (BTW w Polsce akurat bankrutowalo OpenTravel).
Na miejscu mieszkalismy w jedym z lepszych hoteli na wschodnim wybrzeżu Kenii - Neptun Paradise Village. Mieszkalismy w bungalowie, zbudowanym w stylu afrykanskim (dach kryty strzecha). W cenie mielismy wszystko co do zycia potrzebne: jedzenie, picie i alko - w godz. 6:00-24:00. Co ciekawe: hotel kosztuje 33 ojro za dzien od osoby, czyli jest dosc tanio. Najdrozszy jest przelot!
Na miejscu kupilsimy dodatkowo 3 wycieczki: 3 dniowe safari, nurkowanie na rafie/pływanie z delfinami oraz wycieczka do Mombasy. Wycieszki sa dosc drogie, ale komfort zapewniony na miejscu uzasadnia cene. Do tego dochodza odleglosci - przez Kenie przejechalismy ponad 1000km!
W trakcie safari 2 noce spedzilismy na sawannie. Jedna noc spalismy w namiotach, a drugą w lodzy. W namiotach jest oczywiście pelen wezel sanitarny, WC, prysznic. Dookoła sawanna, a teren nie jest ogordzony. Trzeba uwazac, bo w kazdej chwili moze przyjsc jakies zwierze, nie zawsze miłe. W poruszaniu się po polu pomagaja masajowie - wieczorem i rano odprowadzaja gosci z/do namiotów.
Bylsimy w wiosce masajów...to trzeba zobaczec. Nie da sie opisac warunków, w jakich zyja ludzie w XXI wieku.
Ogólnie kenijczycy to bardzo mili ludzie, a jedynie co ich interesuje to dolary i ojro w naszych kieszeniach. Za wszystko oczekuja napiwków. Strasznie drą z turystów - gdy cos kosztuje 1000 szylingów nalezy zaczac targowac się od 300, by kupic za 400. I tak to samo w sklepie kosztuje 150, ale trzeba do niego dotrzec....

[blady]

Mariusz M, super kolory! Chyba światło jest niezłe w Keni?
Bardzo podobają mi się te zdjęcia - normalnie fototapety. Większość jest naprawdę przyjemna. Mój numebr łan to: Ken17.JPG

[Mariusz M]

Dorzucę jeszcze kilka.
blady: światło jest...dziwne. Na początku nie mogłem się zdecydowac na ustawienia WB, bo zawsze było cos nie tak...
Poza tym kąt padania promieni słonecznych, właściwie przez cały dzień, jest inny niz u nas. Ciężko się przyzwyczaić....
Kolejna sprawa to kolor ziemi i nieba.
Niebo jest momentami granatowe, z kolei ziemia ma kolor....tartej cegły lub koszulek pilkarskich Holandii. Niektóre zdjęcia to pokazują, słonie nie bez powodu są pomarańczowe.
Troszkę płakałem z powodu braku odpowiedniego obiektywu - na safari niezbędna jest dłuuuga ogniskowa. Olympusowe 200mm to minimum, ja miałem 40-150mm...