Bardzo ładne zdjęcia, mają swój klimat.
Agniecha, co ty się tak dla zasady "czepiasz" horyzontu w połowie - już któryś raz? Zasady są dla "niewiedzących" i nieekserymentujących, żeby im ułatwić. A także po to, żeby je łamać. Poza tym w każdej książce szerzej omawiającej pejzaż przeczytasz, że są TRZY sposoby kompozycji takiego horyzontu - ten w połowie daje "siłę spokoju", co chyba w takich górskich widoczkach ma sens? Zresztą piszesz, że generalnie się podobają? No to OK - podobają się! Fotografia to nie całkiem matematyka, więcej tu subiektywnego odbioru niż wyliczeń ze wzorów
![]()
Pozdrawiam!