Hm, to wszystko wygladalo tak z boku, wyobraz sobie, ze idziesz szlakiem a tu nagle wychodzi mis, strach, adrenalina, wydaje Ci sie, ze jest wiekszy niz faktycznie, nikogo z Nas nie uczyli, jak sie zachowac w tej sytuacji, moze z wyjatkiem tych, co sami zapisali sie do obozu przetrwania .... pomyslcie zanim cos napiszecie, nie bronie ich ale staralem sie zrozumiec ...Zamieszczone przez Mysikrólik
Bylem swiadkiem podobnego zdarzenia ale dotyczylo to "wilka" w Bieszczadach. Nic mu sie nie stalo, tylko kilka osob ze zlamaniami zawieziono na pogotowie, uciekali ze strachu tak szybko, ze pogubili kroki ...