Wszystkie fotki wodne robią wrażenie kompozycją, kolorami, przekazem.
Mewa z owocem morza w dziobie jest nadzwyczajna. Warsztatowo patrząc, to takie zdjęcie się udaje chyba raz na 100 000 dla przeciętnego fotografa, a dla wprawnego częściej, ale to już jest sztuka.
Podoba mi się:
- moment ujęcia - wolny ptak ze zdobyczą, szyja wyciągnięta, dziób zaciśnięty na zdobyczy, delikatne kolorki, nożki w tył, skrzydełka tną powietrze, niosą śnieżnobiałą torpedę, czysta aerodynamika;
- dobrze wyważona biel, bijąca w oczy, sterylna, delikatna, chyba bez przepałów;
- światełko delikatnie kładzie się na wszystkich ptasich wypuczeniach i na puchu;
- tło z falą szczęśliwie ponad sylwetką ptaka.
Pzdr, TJ