
Zamieszczone przez
Tadeusz Jankowski
lgrabun,
Jesli chodzi o moją podejście do zdjęć makro w naturze, to uważam, że statyw mozna stosować tylko w wyjątkowo sprzyjających sytuacjach. Zagadnienie jest złożone. Statyw najlepiej służy do:
- sytuacji statycznych, tzn. bez wiatru;
- do takich ujęć, gdzie ustawienie aparatu jest wygodne - łatwo się reguluje wysokość statywu i położenie aparatu.
Generalną wadą statywu jest słaba przesuwalność aparatu zamontowanego na nim, dokładniej mówiąc:
Statyw utrudnia uzyskanie dwóch rzeczy:
- łatwej regulacji odległości od obiektywu do obiektu (oś Y), statyw nie daje się łatwo przybliżać i oddalać, chyba, że mamy głowicę z sankami, ale to jest bardzo duzy ciężar i koszt;
- łatwego kadrowania poprzez przesuwanie aparatu w osiach X i Z;
- przy głowicy 3D nie ma problemów tylko z trzema stopniami swobody - obrotami wokół trzech osi.
Poza tym ustawienie statywu w miejscu, gdzie rosną kwiaty jest trudne, bowiem wymaga z reguły konstruowania z trzech nóg ostrosłupa nieregularnego - ze spodkiem wysokości jak najbliżej jednego boku trójkąta podstawy, no i deptania klombu.
Fotografowanie z ręki, to doskonała mobilność, niestety kościec człowieka i umięsnienie tworzą bardzo mobilny, z 6 stopniami swobody, ale bardzo niepewny pod względem drgań statyw.
Trzeba wybierać, albo olbrzymie niedogodności związane z odpowiednim ustawieniem statywu trójnożnego i wygoda z ekspozycją, albo wygoda w kadrowaniu i olbrzymie trudności z parametrami ekspozycji dającymi dużą głębię ostrości i nieporuszone zdjęcie.
Uważam, że w każdym przypadku trudności są olbrzymie, wybrałem mniejsze zło - fotografowanie z ręki. Co nie znaczy, że to jest dobra droga dla większości makrofotografów. Może monopod by sprawę polepszył. Nie wiem, nie stosowałem, ale chcę kupić.
Pzdr, TJ