chomski,
Dzisiejsi fociarze mają nieposkromione wymagania, wszystko jest dla nich za wolne. W niektórych przypadkach pachnie to przysłowiem - złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy.
Gdyby np. w kraju zapanował taki totalitarny reżim, który by ustanowił licencje dla fotografów ślubnych, to bym starał się zostać egzaminatorem i gdyby ten reżim mnie przyjął, to bym ustalił następujące cztery kategorie licencji - 1) egzamin składa się na Smenie 4, 2) egzamin składa się na Zenicie B, 3) egzamin na Practica MTL, 4) Egzamin na DSLR. Kto by zdał na Smienie, dostawał by licencję 1-go stopnia, z najwyższymi stawkami cenowymi, itd.
Pzdr, TJ



Odpowiedz z cytatem
