lgrabun,
bardzo ladne, wiernie oddane, ciekawe kompozycyjnie, wciagajace w cisze. Za najlepsze uwazam zdjecie nr2. Choc pozostalym nie nalezy umniejszyc wartosci przez milczenie.
Gratuluje.
Pozdrawiam,
excel
Zbyt mocno wyostrzone to po pierwsze, po drugie w pierwszym góra z lisci jest za bardzo przytłaczająca i jakoś nie mogę znaleźć ładu w tym zdjęciu.
Najprzyjemniej i najspokojniej mi się patrzy na świt drugi i czwarty.
blady
nienerwowo sobie cykam fotki w tempie 4/3
blady, fotomic, excel - dziękuję za komentarze.
fotomic:
nie dostrzegam różnicy na zdjęciu pierwszym; w przypadku drugiego różnica jest oczywista. Myślę, że na korzyść - na moim widać winietowanie (nie mam pojęcia skąd, muszę popatrzeć na EXIFy).
blady:
ostrość to dla mnie priorytet. Szczególnie jeśli chodzi o krajobrazy. Na szczęście zdjęcia nie są przeostrzone :-)
co do przeostrzenia to może i nie są, ale efekt przeostrzenia potęguje, szron ? rosa ?Zamieszczone przez lgrabun
W pierwszym róznica lekka jest jezeli zwrócisz uwage na ostrość, nadałem mu trochę uśpienia, miękkości
było sobie życie
Ja tu świt najbardzie czuję na fotce nr. 2 - ładnie oddaje klimat moich wędkarskich świtów
Ładne fotki, z czuciem pokazane świty, tchną spokojem i ciszą. Piękne światło na wszystkich i perspektywa powietrzna.
Na pierwszej światło jest najbardziej intensywne, pod małym kątem, porannie czerwonawe, namacalne, odbicia w tafli rzecznej potęgują tę intensywność - po lewej widać w odbiciu wodnym, jak drzewa się tłoczą przy życiodajnym strumieniu. Otwarta łąka w oddali daje wrażenie głębi, dalekie drzewa spokojnie chłoną poranne światełko. Smugi światła na łące wydobywają wszelkie odcienie zieleni, ożywiają krajobraz.
Listowie u góry jest intensywnie pokolorowane światłem, migocące. Pytam sam siebie, czy nie za dużo tych gałązek i odpowiadam – być może tak by było, ale nie o świcie, który daje tym gałązkom życie, co widać na fotce.
Druga fotka najbardziej wciąga, ponieważ oprócz światła brzasku jest w niej mnóstwo powietrza, przestrzeni. Kadr jest niecentralny w sensie rozmieszczenia pierwszoplanowych drzew, ale my potrzebujemy właśnie takich drzew, aby ujrzeć spod ich koron czerwonawy świt, jego odbicia w łąkowych wodach (bardzo dodające uroku i zamykające ładnie kadr u dołu) oraz poczuć mgielny chłód poranka. Zdjęcie najbardziej sugestywne, ale w żadnym przypadku nie przesadzone.
Na trzecim zdjęciu moje oko dostrzega jako pierwszy element wijącą się, świeżo wydeptaną, fotogeniczną ścieżynkę prowadzącą w głąb sceny. Scieżynka ta ożywia kompozycję i dodaje estetycznej głębi. Wschodzące słońce kładzie smugi na trawie, ozłaca pnie drzew, pierwszoplanowe drzewo dotyka porannego nieba demonstrującego całą gamę błękitów, róży i fioletów.
Trzecie zdjęcie nie jest tak mocne, jak drugie, jest bardziej powidziałbym poetyckie. Krajobraz jest budzący się, poranny, mgielny, drzewa ustawiły w szeregu akompaniując ciszy, a niebo promieniuje optymizmem.
Takie fotki zasługują na oglądanie w dużych powiększeniach.
Pzdr, TJ