Witam,
moja pierwsza proba focenia na koncercie. Odleglosc ok. 150m od podium - E-500, 40-150mm, ISO1600. Zadnej obrobki w PS.
Pozdrawiam,
excel
Witam,
moja pierwsza proba focenia na koncercie. Odleglosc ok. 150m od podium - E-500, 40-150mm, ISO1600. Zadnej obrobki w PS.
Pozdrawiam,
excel
fajne te snopy swiatla , ech te 150m ,żeby tak o 50 bylo bliżej....
Pobobają mi się. Lubię zdjęcia z koncertów, bo lubię koncerty. A olkowy kolorowy szum jest jakby stworzony do focenia takich imprez.
Klimat dobry, ale ja bym ciaśniej kadrował. I z krytyki to mi się nie podoba zbyt dużo ciemnego tła na dole i np w DavidGilmourGdanskII2006.jpg
głowy zasłaniające scenę. Głowy czasami są dobre na koncertach, ale nie tutaj. Laserki wyszły bardzo dobrze.
Excel, robiłeś rawy, włączyłeś NR? Czy jpg bez NR?
blady
nienerwowo sobie cykam fotki w tempie 4/3
Robin, Rafal, blady,
zdjecia wykonane z reki, stojac na palcach wyszukiwalem szczelinki miedzy glowami, aby cokolwiek uchwycic. Kiedy dowiedzialem sie o koncercie, jedynymi biletami do zdobycia byly miejsca stojace. Na terenie stoczni nie bylo nawet starego wiadra, aby na nim stanac. Wydaje mi sie jednak, ze w tak spartanskich warunkach, w jakich mi przyszlo focic, to calkiem niezle.
Jestem zdziwiony wiernoscia kolorow. Od krwisto czerwonego, przez roze, fiolety niebieskie, zielone, itd. ze wszystkim Oleczek radzil sobie doskonale.
Blady, dzien wczesniej bylem w Poznaniu na "Ca Ira". Wspaniale widowisko, Waters zaskakiwal coraz to nowymi pomyslami przekazania w sposob wyjatkowy swojego przeslania. Nie zabralem aparatu, poniewaz mowiono, ze zabronione jest wnoszenie sprzetu fotograficznego. Okazalo sie, ze mozna bylo focic. nie moge odzalowac. Tam byl autentyczny spektakl!
Jadac do Gdanska nie moglem poddac sie opowiesciom zyczliwych. Zabralem ze soba aparat, skrzetnie umiescilem w plecaku, aby w razie kontroli nie podpadlo. Udalo sie, sprawdzali, pewnie ze tak, ale pani niczego nie wykryla.
Robilem RAWy i jpg. NR wlaczylem. RAWow jeszcze nie ruszalem. Zdjecia powyzej sa na szybko wklejone. Mam ogromnie bogaty reportaz. Jak tylko czas pozwoli podejde do nich z wieksza uwaga.
Zwariowane dwa dni. Pokonalem mnostwo kilometrow dla obejrzenia Watersa i Gilmoura. To juz 7 koncert Pink Floyd (jakos mi trudno odzwyczaic sie od tej nazwy), jednak jak zawsze spektakularny, dopracowany do ostatniej niteczki. A prawie kazda piosenka wykonana live,niczym nie roznila sie od tej na plycie.
Pozdrawiam,
excel
excel,
Szkoda, ze te głowy na pierwszym planie zakłócaja. Staram sie je zignorowac, wtedy widze koncert - muzycy (choć troszkę daleko), efekty swietlne, dymy. Atmosfera jest.
Twoj komentarz pozwala przyjąć, że jestes fanem Pink Floydów. Oblecieć dwa koncerty dzień po dniu, to trzeba byc wyznawcą ich muzyki, co napełnia mnie uznaniem. Fotki te mimo, ze są robione w super trudnej sytuacji, sa dobrym potwierdzeniem wiary w muzyczną wielkość zespołu.
Pzdr. TJ
Heee, fanem Floydów to ja też jestem od zawsze chyba !!! ich muza jest tak dopracowana jak obudowy olympusów he he he
sorki
To jest nas więcej. Excel, zazdroszczę ci tych koncertów.Zamieszczone przez robin102
![]()
byłem bardzo dawno temu na ich koncercie w Pradze , super było , no ale fotek żadnych nie mam niestety bo zenitem się nie dało( niby) he he he
Tadeusz, Robin, Rafal,,
dziekuje za komentarze.
Otoz wlasnie to! Nawet jak moim zdjeciom daaaaaaleko do WOUW, to mam pamiatke i wnukom kiedys pokaze.
Wracajac do koncertow panow, ktorych glowki sa juz bardzo sreberkiem posypane, to musze Wam powiedziec, ze to jest perfekcja wykonania, aranzacji, harmonia swiatla z dzwiekiem, itd. Dlugo by o tym pisac.
Jedno jest pewne - macie mi czego zazdroscic. Spontaniczna akcja na 3 dni przed koncertem w Gdansku, 1 dzien przed Watersem w Poznaniu. Telefony, decyzje skrzykniete w calosc, urlop, wyjazd, dluuuuuga droga....i jestem! Niezapomniana, piekna sprawa!
pozdrawiam,
excel