Nimnul,
Zdjęcie ma głębokie tony (czerń czarniejsza, biel bielsza), co dodaje wyrazistości. Portret jest bardziej „zdecydowany” niż poprzednie miękkie zdjęcia.
Ponieważ jest to dobre zdjęcie, to oglądam go dwa razy – z bliska i z daleka.
W pierwszym przypadku widzę rozkład i głębię tonów (bieli i czerni), szczegóły twarzy, przede wszystkim oczy, fryzurę, łańcuszek na szyi, fakturę skóry (zmiekczoną), szukam światła - dyskretne podświetlenie fryzury, światło wprost na twarz. Technika sprawna.
Z daleka oceniam:
- kompozycję – najpierw intuicyjnie, czy jest w niej równowaga,
- następnie wymowę zdjęcia, czy model jest sfotografowany dla mnie – dla widza, aby coś przekazać, jakiś kawałek prawdy o nim.
Kompozycja wydaje mi się do przyjęcia, jest między innymi mocno czarno biała, do tego stopnia, że z łatwością wyłuskuję z obrazu trójkąt jasnych plam złożony z dekoltu i twarzy (leżące na przekątnej kadru) oraz ramienia, do tego dochodzi jeszcze wianuszek światła wokół fryzury, cała reszta jest ciemna lub bardzo ciemna, co w moim oglądzie daje równowagę kompozycyjną. W moich oczach Troszkę brakuje mi podkreślenia figury w pasie, jakiegokolwiek, choćby bardzo słabego. Usunęłoby to jednolitość czerni z lewego dolnego rogu zdjęcia, czarne pole w lewym dolnym rogu zajmuje wg mnie troszkę zbyt dużo miejsca.
Portret przemawia do mnie. Umieszczenie oczu w mocnym punkcie kadru jest tutaj dobrym rozwiązaniem, modelka patrzy wprost na nas i wydaje się, że ufa nam, choć jednocześnie w oczach oprócz świetnych, bardzo dyskretnych ogników widać leciutką rezerwę ale i zrozumienie. Portret przekazuje kawałek prawdy o człowieku, ma znamiona portretu psychologicznego, co cenię najbardziej.
Pzdr, TJ