Tadeuszu, jak krytycznie, to krytycznie.
Zdjęcie nr 1. fryzjer damski - fantastyczne ujecie czegoś, obok czego w małych miasteczkach na codzień się przechodzi. Szpan na wielki świat, a w rzeczywistości bezbrzeżny kicz, ale taki urok małch miasteczek. I jezcze do tego, ściany "obśrupane", ale zadęcie jest. Fajnie to uchwyciłeś, bo na codzień się tego nie widzi, jakoś nie razi, ot miejscowy koloryt. Warto to zachwać. Zdjęcie pieknie doświetlone.
Zdjęcie nr 2. Prawdziwie senna atmosfera małego miasteczka z jego różnorodną architektrą. Letnie lub wiosenne, leniwe wczesne popołudne, nawet pies z kulawą nogą się nie przewnie. Uchwycileś klimat takich miejsc.
dęcie nr 3. Podobnie jak nr 2. ale ze sztafżem postaci z reklamówkami, w których dźwiga zakupy.
Trafnie złapałeś kimat tych miejsc. Ciekaw jestem jakie to miasteczko, przypomina mi klimatem właśnie, miejscowości na Pomorzu Zachodnim, takie jak Czaplinek, Złocieniec, Drawsko. W ostatnim byłoby lepiej bez końcówki tego centralnie wyrastającego słupka.
E-3, E-300, ZD 14-54,ZD 40-150, ZD 35, ZD 50, ZD 70-300, ZD 50-200, ZD 9-18, ZD 35-100, EC-14 FL-36, FL-50R
Piotr,
Dziękuję za recenzję napisaną z rozmachem i z wyczuciem bluesa. Troszkę spolegliwie napisałes. Bardzo dobrze jednak odszyfrowałeś klimat miasteczka i ze smakiem go opisałeś.
Ten kołek wchodzący nachalnie w kadr na trzecim zdjęciu należałoby zlikwidować.
Oraz to auto na pierwszym wysunąć całkowicie z kadru.
Pzdr, TJ
Nie !!!! auto musi zostać ,żeby było widać ,że to teraźniejszość , bo bez tego seata można pomyśleć , że to lata 50-60
robin,
Masz reportrerską spostrzegawczość, no i refleks. Moim zdaniem również - to jest zdjęcie, na którym raczej ma być widac to "tu i teraz" niż kompozycja, albo ściślej mówiąc - wydźwięk zdjęcia jest ważniejszy niż jego kompozycja.
Nawiasem mówiąc pierwsza litera rejestracji auta, to województwo, a dwie dalsze, to powiat.
Pzdr, TJ
Zatem Bytów jak się domyślam?
E-3, E-300, ZD 14-54,ZD 40-150, ZD 35, ZD 50, ZD 70-300, ZD 50-200, ZD 9-18, ZD 35-100, EC-14 FL-36, FL-50R
Ja potwierdzę - to Bytów![]()
Zdjęcia pokazują kicz spotykany przede wszystkim (bo nie tylko) w małych miejscowościach. Fryzjer to kwintesencja kiczu. Na ostatnim nieciekawe niebo i ten słupek wystający na środkuJako reportaż prezentacja udana.
IS 500 + osprzęt ; marny C 480
Pozdrawiam serdecznie - Yello 35
Dziękuje wszystkim za opinie, szczególnie Piotrowi, za poświęcenie odrobiny więcej czasu, efektywne poświęcenie i wkładzik szarych komórek i wyobrażni, efektywne zresztą oba, co mnie najbardzie ucieszyło.
Masz rację yello, jest to Bytów.
Nie jest to aż tak statyczne miasto, jak by sugerował klimat zdjęć, raczej przeciwnie, ludzie starają się tam coś robić, chociazby chodniki w większości centrum sa już proste, piękna budowla średniowieczna - tamtejszy zamek pokrzyżacki, jest sukcesywnie zagopodarowywany przez samorząd powiatowy, remiontowany, konserwowany, a i domów ładniejszych od tych na zdjęciu jest tam mnogość.
Fotografia zawsze pokazuje jakiś wycinek rzeczywistości i równie dobrze można ją użyć do propagandy czarnej, jak i do propagandy sukcesu. W tych trzech fotkach nie chciałem dokuczyć Bytowowi, chciałem pokazać to, czego niedługo (w skali historycznej) próżno będzie tam szukać.
Pzdr, TJ
Tadeuszu, gdzies Ty to wypatrzyl! Na mysli mam zdjecie nr 1. Gdyby nie Seat (pochwala dla Robina102 za spostrzegawczosc), to nie kazdy, szczegolnie mlode pokolenie uwierzylo by dacie wykonania odczytujac Exif.
Uwazam, ze samochodu jest zbyt wiele. Gdybys zakonczyl prezentacje Seata na prawym przednim migaczu, tez by wystarczylo, a tak jest on nieco nachalnym elementem, do tego pierwszoplanowym - zdjecia.
Slodziutka pani spozierajaca na nas ze zdjecia jest UROCZA, fryzurka rodem z PGR, spinka we wlosach rozbraja, wybaluszone w ciup usteczka sa rozbrajajace. Nadszarpniety zebem czasu tynk na wysokosci hmm... trzeciego guzika wspaniale podkresla wyjatkowosc tej fotki.
Zzarta korozja rynna, obszarpany tynk, naiwne spojrzenie bohaterki „ze sciany” i blysk kartoserii samochodu, jest dla mnie czesto jeszcze spotykanym obrazem rozroznienia rzeczy waznych i wazniejszych i wykladnikiem statusu spolecznego.
2. Uliczka w Bytowie – nie powiem, slonce sie spisalo na medal, juz kiedys powiedzialem Tobie, ze chyba masz na nie jakis tajemniczy abonament lub jakis spiskowy uklad.
Nie bardzo podoba mi sie lewa strona. Pochylona lampa i fragmenty plotu moze i swiadcza o jeszcze wciaz spotykanej rzeczywistosci, ale zdjeciu uroku nie dodaja. No, moze sie czepiam, bo przeciez oddaje klimat malych miasteczek.
3.Szkoda mi braku nieba. Jedynym rozweselajacym elementem na tym zdjeciu to elewacje budynkow w glebi. Dla mnie stanowia one cos w rodzaju obietnicy, ze za chwile bedzie ciekawiej.
Obecnosc lancuchow przypominajacych przechodniom, petentom lub uczniom...?, wyglada na budynek uzytecznosci publicznej, o niebezpieczenstwie czyhajacym na jezdni jest niewybaczalne. Psuja calosc.
W Bytowie nigdy nie bylem, dzieki Twoim zdjeciom mam jako takie wyobrazenie.
Pozdrawiam,
excel
excel,
Dziękuje za esej o fotografii na kanwie Bytowa.
Do pierwszej fotki masz zastrzeżenie kompozycyjne. - wg Ciebie auto zbytnio się rozpycha w kadrze. Być może przydało by się odsunąć je w lewo, aby dla dopełnienia tematu odsłonić witrynę zakładu fryzjerskiego z tabliczkami. Być może, chociaż temat zdjęcia jest broniony przez buźkę na chropowatym murze, archaiczną tapirowaną fryzurę, sugestywne spojrzenie z portretu spełniające swoją rolę przyciągania klienta i zachęcająco otwarte drzwi do przedsionka. Klimat robią kolory napisu, szlaku obramowania, tynk i rynna.
Na drugim lampa jest odpychająco przekrzywiona, a płot jest elementem mało estetycznym, ale pełni bardzo ważną rolę – robi perspektywę, dlatego go zostawiłem.
Kołki z łańcuchami, to stały element miast w kraju. Szkoda, ze tak się wepchnął ten pierwszy, trza było wystemplować, chociaż zysk byłby tylko formalny – kadr zostałby oczyszczony, ale perspektywa zubożona. No ale nie ma co dyskutować – nie poradziłem sobie z tym. Co do nieba, to przypominam, ze wystawiłeś również podobną fotkę. W Twoim zaułku niebo też było blade. Przyczyna dla Twojej fotki i mojej jest wspólna, albo eksponujesz na niebo, czyli niedoświetlasz zaułek, albo eksponujesz na zacieniony zaułek i prześwietlasz górę. Niebo, to trudny przeciwnik w przypadku obeności jasnych chmur, trudno z nim iść na kompromis. Na fotce nr 3 wygrało ze mną. Głupie tłumaczenie. Zdjęcie ma być technicznie dobre i nie ma co się rozwodzić na temat przeszkód. Trzeba je zwalczać skutecznie, albo omijać, w przeciwnym przypadku należy się zająć robieniem zdjęć do gazetki szkolnej i bardzo uważać, żeby nas nie wykopano stamtąd za niechlujstwo techniczne i estetyczne.
Excel, imponujesz mi swobodą i przenikliwością w czytaniu zdjęć oraz sprawnością językową.
Dziękuję za bogatą w przemyślenia recenzję.
Pzdr, TJ